|
"Najgłębszym sekretem jest to, że życie nie polega na odkrywaniu, ale na tworzeniu. Nie odkrywasz siebie, tylko tworzysz siebie. W związku z tym nie staraj się dowiedzieć kim jesteś, staraj się dowiedzieć kim chcesz być" Neale Donald Walsch
|
|
|
"Trzeba się czasem z kimś rozstać.
Ludzi się nie da nie tracić.
(...)
Powrót do siebie bywa powrotem do starych niedobrych czasów.
Trzeba czasem usłyszeć:
kocham cię, ale nie mogę z tobą być
ze swoich ust lub z czyichś.
Jak rzeczy to spakować,
jak łzy to wypłakać,
jak bałagan – posprzątać.
Nos z białych śladów opłukać,
zdjęcia profilowe zmienić.
I można iść dalej. Gdzieś coś.
Coś tam"
|
|
|
"Mieliśmy już za sobą wszelkie powroty i wiedzieliśmy, że się nie wraca ani do tych samych miejsc, ani do tych samych planów. Chyba od tego momentu w człowieku zaczyna się dorosłe życie. Długo nie mogliśmy w to uwierzyć. Nieodwracalność zdarzeń i uczuć jest równie absurdalna jak śmierć, trudno ją zaakceptować. Na szczęście ta wiedza przychodzi na samym końcu: kiedy umiera nam ktoś bliski albo kiedy kończy się miłość.
Ale zanim przyjdzie, człowiek próbuje i próbuje, próbuje o wiele dłużej niż to ma sens."
|
|
|
"Gdy ktoś mówi ci, że nie kocha, pozwól mu odejść. Gdy czujesz to ty, odejdź sama. Nie szukaj racjonalnych argumentów, bo może ich nie być. Nie szukaj winy. Nie próbuj zrozumieć, kto jak i dlaczego. Zrozumienie przyjdzie potem. Albo też nie przyjdzie nigdy. Szanuj swoje uczucia i innych. Albo szanuj ich brak. I jednego bądź pewna – brak miłości w miłości, to najgorszy z możliwych kompromisów. Nigdy nie stawiaj na równi pozytywki z Jingle Bells z rytmem swojego serca. To zupełnie inne melodie.
Jeszcze będziesz kochać."
Małgorzata Ohme
|
|
|
“Jest na świecie ktoś, kto cię pokocha. Kto będzie cię pragnął dla samej ciebie. Nie zadowalaj się czymś gorszym. ”
|
|
|
Człowiek jest w stanie znieść wiele, ale psychika zagracona emocjonalnymi porażkami w końcu wysiada. [ yezoo ]
|
|
|
Po prostu źle się trafia. Wychodzi na to, że to jeszcze nie było to. Czegoś brakowało, rozumiesz? Możesz się starać, robić wszystko, żeby było dobrze, jak najlepiej, możesz nawet stawać na głowie, a i tak niewiele z tego wychodzi, bo to nie ten człowiek. [ yezoo]
|
|
|
Jest jakaś granica? Tych wszystkich prób, tych możliwości. Czy jest gdzieś koniec? Tych niecelnych strzałów, tych nieudanych zagrań. Powiedz mi, czy nadchodzi w życiu taki moment, w którym poznajesz kogoś i wiesz, wiesz, że to ten człowiek, ten, na którego tyle czekałaś i o którym tyle rozmyślałaś? Powiedz mi, czy ta życiowa pułapka ma swój kres? Czy te wszystkie próby się kiedyś skończą i wreszcie dane będzie poznać sens swojego życia w ludzkiej postaci? To się chyba wie, prawda? Trzymasz kogoś za rękę i wiesz. Jest tak? Czy może to się nigdy nie zdarza? Może błądzimy do końca swojego życia w poszukiwaniu czegoś, co nie istnieje? [ yezoo]
|
|
|
Darłam się wniebogłosy na porodówce, gdy on wsiadał na swój nowy, komunijny rower. Z kolei kiedy ja zakładałam śnieżnobiałą sukienkę i mknęłam w wianuszku do kościoła, on mocno zakrapiał już swoją osiemnastkę. Wyśmiałby kogoś, kto podsunąłby mu jeszcze jakiś czas temu pomysł, że będzie z taką małolatą. Ja też sceptycznie pokręciłabym głową w zderzeniu z wizją posiadania o dziesięć lat starszego faceta. Dzisiaj? Liczby nie mają znaczenia. Nie ilość doświadczeń, a ich jakoś, liczy się dla nas obojga. Nie ten cholerny wiek, tylko światopogląd, nastawienie, priorytety i po prostu to, jacy jesteśmy. Nie znalazł mnie, szukając informacji w dowodzie osobistym - pogrzebał w serduchu. Ja nie analizowałam jego aktu urodzenia - tylko charakter. Obydwoje baliśmy się tej sytuacji. I zarówno ja, jak i on, kryliśmy się z tym, przymrużaliśmy oczy, chowaliśmy do kieszeni początkowe wątpliwości i skupialiśmy się na tym, co wydawało się ważne - poznaniu. I trafiliśmy.
|
|
|
Przestałam zastanawiać się, jak wykonać kolejny krok. Odsunęłam od siebie każde z pytań, czy wypada, czy powinnam, co mi to da, czy nie pożałuję. Zebrałam w sobie pokłady odwagi, która pozwoliła mi brać odpowiedzialność za to, co robię, mówię i czuję. Ludzie próbują podcinać mi skrzydła, a ja z każdą ich próbą wznoszę się wyżej tak, by mieli trudniej ich dosięgnąć. Do cholery, przecież mogę zapieprzać na swój sukces. Mogę marzyć. Mogę kochać. Mogę się uśmiechać i mogę być szczęśliwa. Nic nikomu nie zabieram - przecież szczęście można mnożyć. Starczy dla wszystkich. Otwieram serce, ot co. Pozwalam mu szeptać pragnienia.
|
|
|
To ja - w przekroju sześciu lat. Ja na różnych etapach, ja reagująca na zmiany, ja dokonująca co i raz kolejnego przemeblowania w swoim życiu. Ja zmieniająca nastawienie, ja naprawiająca serce, by za chwilę znów zafundować mu bieg survivalowy. JA - od początku, od pierwszych słów, aż do teraz. Prawdziwa, szczera, choć na różnych etapach, wręczająca nieco inną wizytówkę. Po pół roku uchylam Ci drzwiczki, a Ty zdecyduj, czy znów - na nowo - chcesz mnie poznać.
|
|
|
"Jak mogłem kiedyś sądzić, że wygląd i strój są tak piekielnie ważne? Teraz nie ma to dla mnie żadnego sensu. Po co to komu? Jakie ma znaczenie, co założę: popielaty płaszcz z najnowszej kolekcji czy starą, brązowa kurtkę? Czy kobieta ma modną kieckę, czy rozciągnięty dres? Jest szczupła i umięśniona czy ma fałdki tłuszczu? Nieistotne. Ważne, że można na niej polegać, wierzyć jej słowom i być pewnym jej uczuć. Najważniejsze są czułość, ciepło i zaufanie. Trzeba znaleźć osobę, z którą ma się o czym rozmawiać i potrafi milczeć. Taką kobietę, w którą chce się wtulić twarz i do końca życia wdychać Jej zapach - Jej, a nie perfum, jakich używa. To właśnie jest ważne i paradoksalnie, dopiero kiedy mi tego zabrakło, pojąłem, na czym polega prawdziwe uczucie."
|
|
|
|