 |
Nigdy nie byłeś i nigdy nie będziesz
częścią mojego świata.
Jesteś jego całością.
|
|
 |
JESTEŚ ZA BARDZO WAŻNY W MOIM ŻYCIU, ŻEBY PO PROSTU SKREŚLIĆ TE WSZYSTKIE CHWILE DWOMA SŁOWAMI: "BYŁO, MINĘŁO" ZROZUM..
|
|
 |
Tak trudno patrzeć, jak z naszej miłości zostaje jedynie popiół…
|
|
 |
Wiedziała tylko, że znowu jej coś odebrano. Tym razem bezpowrotnie.
|
|
 |
Kiedyś się z Niego wyleczę. Może nie na pstryknięcie palcami, może nie po tygodniu, ani miesiącu. Czeka mnie wiele pustych dni, w których wciąż będzie się pojawiać jego twarz. Nie mogę wykreślić Cię ze swojego życia, zbyt wiele mamy ze sobą wspólnego. I nie powiem też 'jesteś w moim życiu zbędny'- bo nie jesteś. W gruncie rzeczy nikogo nie potrzebuje bardziej niż Ciebie...
|
|
 |
Może kiedyś zobaczysz mnie w swoim śnie i wtedy zrozumiesz...
|
|
 |
Były dni kiedy czuła się szczęśliwa, przekonana, że wszystko się jakoś ułoży, ale to uczucie równie szybko pojawiało się jak znikało, pozostawiając jedynie smutek.
|
|
 |
Nie chciała usłyszeć prawdy. Nie chciała usłyszeć tego że musi jakoś żyć dalej; pragnęła po prostu…zresztą sama już nie wiedziała czego pragnęła. Chciała być nieszczęśliwa.
Wydawało jej się to właściwe i na miejscu.
|
|
 |
Niektórzy stawali na głowie, żeby mnie uszczęśliwić i im sie nie udawało. Ty wystarczy, że napiszesz i już jestem najszczęśliwsza na świecie.
|
|
 |
Myślę, myślę, że kiedy to wszystko jest już skończone, to powraca tylko przez mgłę, rozumiesz. Jak kalejdoskop wspomnień. Powraca wszystko, za wyjątkiem jego samego. Myślę, że gdy pierwszy raz go ujrzałam, jakaś cząstka mnie wiedziała co może się wydarzyć. I naprawdę, nie chodzi tutaj o jego słowa, czy czyny. Chodzi o uczucie, które pojawiło się razem z nim. Szalonym wydaje się fakt, że nie mogę być pewna czy kiedykolwiek poczuję coś podobnego. I nie wiem, czy powinnam to poczuć. Wiedziałam, że jego świat poruszał się zbyt szybko i spalał wyjątkowo jasnym płomieniem, ale pomyślałam wtedy: "Jak diabeł mógłby pchać mnie w ramiona kogoś, kto przypomina anioła gdy tylko się uśmiechnie?". Może to wiedział, kiedy mnie zobaczył. Zgaduję, że straciłam wszelką równowagę. I myślę, że najgorszą częścią tego wszystkiego, nie było utracenie jego. Tylko to, że zatraciłam siebie.
|
|
 |
Sądzę, że nie zdajesz sobie sprawy z tego kim tak naprawdę jesteś, dopóki tego nie stracisz.
|
|
 |
tęsknię za facetem, którym był kiedyś. brakuje mi tego, jak siedzieliśmy w środku zimy na Jego balkonie w koszulkach na krótki rękaw powtarzając ciągle pod nosem 'a tam, ciepło', jak piliśmy malinową herbatę z zakładem kto będzie głośniej siorpał. chciałbym, żeby znów tu był, poprawiał mi kolorowy szalik, lepił śnieżkę i rzucał nią w nauczyciela od wfu. tęsknię za ciepłym oddechem, którym otulał moją twarz i za słowami, które swego czasu były podstawowym składnikiem mojego pożywienia. tęsknię, nie dlatego, że nie mogę Go mieć - zwyczajnie się zmienił, w człowieka przy którym nie potrafię istnieć.
|
|
|
|