 |
- czasami kogoś kochamy, i pomimo, że ten ktoś kocha nas i jest gotów oddać nam serce, my go odrzucamy. dlaczego.? bo wolimy cierpieć, niż ranić.
|
|
 |
książę na białym koniu! prawił komplementy, jak żaden inny! przysięgał, że kocha jak nikogo wcześniej. - i co.? - bańka mydlana prysła. książę, rumaka zamienił na mercedesa, a komplementy na wyzwiska. - a co z miłością.? - przyznał się, że żartował.
|
|
 |
- dlaczego Ty ją tak traktujesz.? - niby jak.? - tak jakbyście się nigdy nie znali, jakbyś nigdy nie mówił ją jak bardzo kochasz, jakbyś nigdy nie oddał jej całego siebie. - po prostu przestałem udawać, to wszystko.
|
|
 |
- mam! mam swojego księcia! nareszcie jestem szczęśliwa! - księcia.? nie rozśmieszaj mnie. porozmawiamy za jakiś miesiąc, kiedy otworzą Ci się oczy.
|
|
 |
ale ja nic do Ciebie nie czuję. musiałaś źle odczytać moje sygnały. co Ty nazywasz tymi sygnałami, kurw_a.? słowa 'kocham Cię' - rzeczywiście, trudne do odczytania, wybacz pomyłkę.
|
|
 |
bo ja myślałam, że nasze spotkanie było przeznaczeniem ... a Ty uznałeś, to za zwykły zbieg okoliczności.
|
|
 |
- muszę od Ciebie odetchnąć. - sugerujesz, że powinniśmy sobie zrobić przerwę.? - nie. sugeruję, że byłeś moim powietrzem, jednak wszystkimi swoimi kłamstwami - zatruwasz mnie. muszę odetchnąć, nowym świeżym powietrzem.
|
|
 |
pragnę, aby moje sny stały się rzeczywistością. szczególnie, te z Tobą w roli głównej.
|
|
|
|