 |
Wiem że w końcu i tak to spierdolisz,a ja będę zmuszona z Tobą zerwać, bo nie pozostawisz mi wyboru .
|
|
 |
Mieliśmy być już zawsze, dziś czuję że nie wiele nam pozostało .
|
|
 |
Okłamując mnie pierwszy raz sprawiłeś że coś we mnie pękło. Coś umarło, coś zniknęło. Zabiłeś to uczucie którym Cię darzyłam. Dziś nie jest już tak silne. Twoje słowa nie mają już żadnego znaczenia. Nabrałam dystansu. Straciłam wiarę w nas i w to, że jesteś inny. Jestem obojętna.
|
|
 |
Stuk kieliszków obijanych o siebie, jakieś toasty, już nie wiem nawet za co piję, ale piję, bo ja mam swoje toasty, sama bym najchętniej piła, po co mi to towarzystwo, po co mają patrzeć jak się staczam, po raz kolejny. Nie chcę tu być, ale jestem, przecież muszę udawać, że nic się nie zmieniłam, dawna 'ja' nie odmawiała, nigdy, kurwa, więc teraz muszę tu siedzieć i muszę się uśmiechać i mówić, że jest dobrze, że chcę więcej, bo to prawda, ale nie dlatego, że chcę z nimi pić, ja po prostu chcę się upić, żeby nie czuć tego bólu wewnątrz. Przez myśl mi przebiega zdanie 'wódka się skończyła' i jakoś tak serce mnie nagle zakuło, bo wiem, że gdyby teraz się skończyła wybychłabym. Wyrzuciła wszystko, co we mnie siedzi, kurwa, wszystko, a tego nie chcę, nie chcę żeby wiedzieli, że mi źle. Ale nie, nie skończyła się, na szczęście jest pod dostatkiem, zresztą co ja się przejmuję, obok jest monopolowy, przecież dobrze o tym wiem, to ten monopolowy na zranione serca, mój ulubiony... / believe.me
|
|
 |
Odwracam głowę, patrzę, to nie Ty. Pytam 'o co chodzi', na te słowa widzę tylko smutną minę tego faceta. Chyba mnie zabolało serce, nie wiem czemu, ale chyba tak. Rozglądam się po sali, gdzie jest przyjaciółka, ah, tam siedzi, ze swoim chłopakiem, podchodzę, pytam się kim jest tamten facet, który przed chwilą sprawił, że czułam wyrzuty sumienia. Tak, moje podejrzenia się sprawdzają, to kolejny z rzędu, którego nie pamiętam. Opieram głowę o ścianę, z oczu lecą mi powoli łzy, przecież miałeś kurwa być ze mną, zawsze, nie tylko raz w miesiącu, nie tylko na imprezie, nie kiedy jestem pijana. Patrzę na komórkę, szybko szukam Twojego numeru. Już chcę wybrać, ale nie, rzucam telefon na stół, to nic nie zmieni. Ja nic nie zmienię, nie teraz, nie kiedy w krwi mam znów wyczuwalne procenty. Chcę być już w domu, już szukam swojego płaszcza, kiedy podchodzi przyjaciółka, przytula mnie, ja już nie mogę, już nie panuję nad swoimi łzami, płaczę jak małe dziecko. / believe.me
|
|
 |
Jestem w stanie wybaczyć, nie zapomnę nigdy .
|
|
 |
Będę twarda. Potrafię być. Będę ciągle jarać szlugi i wpajać w siebie agresje. Bo zabiłeś coś miedzy nami. Jedno zdarzenie, a ja obrałam kompletnie inny kierunek. Dostajesz ostatnią szansę. Spierdolisz. Odejdę. Nie będę znów dawać się robić w chuja, nie ma opcji . Jestem dzielną dziewczynką i poradzę sobie bez twojego zakłamanego ryja .
|
|
 |
Przyjmuję kolejny z ciosów. Niemalże bliźniaczy. Żaden facet nie zrozumie ile szczerość dla mnie znaczy?
|
|
 |
Boże, proszę tylko o Jego miłość. Proszę, żeby był przy mnie, teraz, w tym momencie, bo sama już nie daje rady. Wódka już mi zbrzydła dawno, a mimo to dalej ją w siebie wlewam, ale już nie chcę, bo chcę Jego, właśnie sobie to uświadamiam. Jeśli będę miała Jego, będę miała wszystko. Teraz jestem bez niczego, kurwa, bez niczego, wódka już nie jest 'czymś', jak kiedyś, teraz to psuje mi życie. Te jebane jointy mi nie pomagają. Zapach marihuanny już mi zbrzydł. Kiedyś mnie to wszystko cieszyło, ale nie, nie teraz. Bo teraz chcę Jego. Tylko Jego. / believe.me
|
|
 |
Uśmiech przy Tobie to żaden problem.
|
|
 |
"Pierwszy hajs wydawałem na wódkę, a imprezy trwały do rana. I chyba dostałem to co zawsze chciałem mieć, chwilę przed tym nim to przeszło w destrukcję. Pokrótce kim byłem, co miałem. Myślę o tym całe dnie, całe. Moje życie teraz mam przed oczami i chociaż rzuciłem, chyba teraz zapalę."
|
|
 |
nie potrafię sobie sama poradzić. o niczym innym nie marzę, tylko żebyś był przy mnie. żebym mogła Cię przytulić jak dawniej. porozmawiać szczerze, tak jak tylko z Tobą potrafiłam i wierzę że nadal potrafię pomimo że minęło tyle czasu. pomimo że straciliśmy tyle dni. marzę o chociaż jednym spacerze z Tobą. o takim jak kiedyś. przyjdź bo nie potrafię sobie poradzić. nie wiem co się dzieję potrzebuję twojej pomocy. potrzebuję cholernie mocno. i cholernie bardzo. proszę wróć .
|
|
|
|