 |
Myślisz, że można krzyczeć na migi?
|
|
 |
Lubię , gdy idąc ulicą uśmiecham się sama do siebie , a ludzie wokół się dziwnie patrzą . Wtedy mam pewność , że nie jestem światu tak całkiem obojętna
|
|
 |
Zerwała z Nim tylko dlatego , że na vivie dawali im 20% .
|
|
 |
zeszłam z gg mówiąc , że idę spać. tak naprawdę usiadłam na łóżku i patrzyłam w okno. na dworze zimny wiatr wyginał drzewa, a gwiazdy tej nocy były cudowne. minęła jakaś godzina od wyłączenia komunikatora, gdy dostałam smsa : ' tak,też patrzysz teraz w gwiazdy , i nie wmawiaj , że śpisz- bo tej nocy niebo jest zbyt piękne żebyś zamknęła oczy nie patrząc w nie. ale uśmiechnij się już ostatni raz i połóż się, proszę ;* '. tak proste i zwykłe słowa, a faktycznie sprawiły , że na twarzy pojawił się uśmiech , a po kilku minutach leżałam już nakryta kołdrą i próbowałam zasnąć.
|
|
 |
Polonistka wywołała do odpowiedzi. 'Numer 15 i 25!' Zapraszam.' Wstaliśmy oboje z zajebiście wściekłymi minami. 'Nie będę Was dziś pytać. Wyobraźcie sobie, że jest między Wami konflikt dotyczący czegoś ważnego. Zagrajcie to.' Spojrzeliśmy na nią zdziwieni, wciąż staliśmy w ciszy. 'No już. Zacznij od słów: Jak mogłeś?!' Pogoniła mnie. 'Jak mogłeś?' Oczy momentalnie mi się zaszkliły. Nie odpowiedział. 'Jak mogłeś to zrobić?!' Wziął głęboki wdech. 'Przepraszam.' Wykrztusił gryząc wargę. 'I co? Mam Ci się rzucić na szyję? Nie przepraszaj, jeśli nie rozumiesz definicji tego słowa.' Wkurzył się. 'Dobrze wiesz, że to nie moja wina! To była impreza. Byłem nawalony, z resztą nie byliśmy ze sobą.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie? Aaa, to sorry. Pomyliłam bieg zdarzeń. ' Nauczycielka patrzyła na nas z niedowierzaniem. 'Dobrze. Usiądźcie do ławek. Muszę Wam powiedzieć, że było widać w tym prawdę.' Spojrzał na moją twarz wykrzywioną bólem. Musiałam wyjść z sali.
|
|
 |
nadeszła moda na wyjebane na chłopaków .
|
|
 |
na środku ulicy , postawiła 50 tymbarków ,po kolei otwierała każdy. Szukała, kapsla który, nie będzie myślał pozytywnie, kapsla, który ją zrozumie. uważasz, że znalazła? skończyła na pierwszym, pod którym narysowane było serce.
|
|
 |
Przecież liczy się wnętrze . Masz zajebistą nerkę . I takie seksowne lewe płuco .
|
|
 |
Na każdym papierosie coś rysowałam. Cętki, prążki, serduszka gwiazdki. I gdy, któregoś dnia zorientowałam się że nie mam zapałek obok znalazłeś się Ty. Serduszko na papierosie zajęło się Twoim ogniem. Bum. Już nie jesteś mi obojętny.
|
|
 |
albo jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu . Zapomnisz jaki ból był wymieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech . Zapomnisz pojedyncze słowa , gesty , myśli . Wszystko uleci z Ciebie jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę . I okaże się , że scenarzysta , który to wszystko poskładał w swej malej główce , nie zrobił kariery , nie zarobił milionów , a zamarzł w parku z butelką taniego wina w ręku . Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię . Oddasz serce w depozyt komuś innemu , komuś lepszemu . Szczęście wypełni Cię po brzegi , od paznokci u stop do końcówek rzęs . Życzę Ci tego , wiesz . I będziesz żyć w spokoju , łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka . Ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile . Jak nasza samotność we dwójkę , jak nasze bycie razem ale osobno .
|
|
 |
postawione znaki zapytania , skradzione lizaki , serduszka na okładce zeszytu , rozmowy o wszystkim i niczym , często wypowiadane jedno i to samo zdanie . I właśnie w tedy zastanawiam się czy to co było nigdy już nie wróci .
|
|
 |
utracona wiara w lepsze jutro, przesiąknięta poduszka, sztuczny uśmiech, jednym słowem istny paradoksalny świat
|
|
|
|