 |
~Nie jest łatwo być kobietą. Za dużo się czuje, za dużo się wierzy, za dużo się chce.~
|
|
 |
~po każdym traumatycznym przejściu, gdy przestajesz dygotać, oznacza, że przyzwyczajasz się do zmian.~
|
|
 |
~I gdy przyszło ciemne, zimne popołudnie, uświadomiłam sobie, że nie mam nikogo, nikogo kto mógł by mnie przytulić w smutku, dać swoją bluzę w zimnie. Że potrzebuję kogoś, kto by mnie kochał. Że mimo tych kochanych osób, które mnie otaczają, jestem zupełnie sama.~
|
|
 |
Potrzeba czasu żeby zapomnieć, o kimś kogo się naprawdę kochało
|
|
 |
Nie trzeba tego mówić, by okazać swoją miłość. To jest nawet cenniejsze niż te słowa. Ważne jest by tą miłość sobie okazywać, a nie deklarować słowami.
|
|
 |
Bo miłość jest durna, bogata w irracjonalne zachowania, niereformowalna, nie do zdefiniowania... Jest niepowtarzalna i nie do poradzenia innym. Każda jest jedyna w swoim rodzaju... "jesteś inna, cudownie inna...
|
|
 |
'Tylko śmierć w życiu jest pewna. Dopóki oddycham, nie tracę nadziei . '
|
|
 |
NIE WIEM / NIE WIEM / NIE WIEM / Gdybym mogła, to powtarzałabym tak w kółko. Ale muszę być czasami już dorosła. I udawać, że taka jestem odnaleziona w tym chaosie.
Bada
|
|
 |
Do niedawna jeszcze gubiłam się. Goniłam własny ogon. Bo mi, kurwa, życie zawiązało wstążeczkę z dzwoneczkiem na rzeczonym ogonie. I tryndy-ryndy. I tak mnie to wkurwiało, i tak źle się czułam.
Madzia Ł.
|
|
 |
Moje łzy są moimi łzami.
Niechcące. Nieplanowane. Powstrzymywane. Miesiącami. Ale w końcu bez powodu.
Jakie to szczęście.
Kiedy można przyznać się, patrząc sobie w oczy, że płacze się bez powodu. NARESZCIE.
Mogę być sobą. To właśnie ja.
Madzia Ł.
|
|
 |
Ale najpierw zrobię wszystkim kanapki, a potem sama zjem piętki od chleba. Albo suche buły. I wypierdzę na kromeczki resztki keczupu.
Madzia Ł.
|
|
|
|