 |
Nie całuj gdy nie kochasz,
Nie mów "kocham", kiedy kłamiesz.
Gdy odejdziesz, ten ktoś szlocha
I nie wiesz, jak mu serce łamiesz.!!!
|
|
 |
Przy kominku mrok zapadł szary jak mgła,
Przy kominku piosenkę starą ktoś gra,
Powracają wspomnienia z dawnych tych dni
Gdy po raz pierwszy kocham cię mówiłeś mi...
|
|
 |
Stara płyta kręci się i szumi,
Jest pęknięta tak jak serce me,
Serce, co zapomnieć Cię nie umie
I z daleka pożegnanie śle.
|
|
 |
Patrzę na pożółkłe fotografie
I uśmiecham się wśród łez,
Dziś już wytłumaczyć nie potrafię,
Czemu mi tak źle bez Ciebie jest...
|
|
 |
"Kiedy przyjdziesz do Mnie,
Chwycisz mnie za dłonie,
Wtedy czuję siłę,
a me serce płonie, A gdy cicho odchodzisz,
Już nie czuję tej mocy,
Wtedy proszę o jedno,
Byś powrócił tej nocy..."
|
|
 |
Przyjdzie czas, że ją także porzucisz,
Tak jak kiedyś rzuciłeś i mnie!
Przyjdzie chwila, gdy do mnie powrócisz,
Lecz ja powiem - Spóźniłeś się! Nie!
|
|
 |
Ty nie..., Ty tego nie czujesz...,
Ty z mej miłości śmiejesz się.
Usta Twe inną w tej chwili całują,
Do innej mówisz - Kocham Cię!
|
|
 |
Calujesz tajemnie...
I tylko ten strach,
Że stracic Cie moge,
Przepelnia ma dusze,
Przywraca trwoge...
Że zranie doglebnie,
Przez wlasna glupote.
Przez wlasne klamstwa,
Ktore wciaz plote.
I z tego strachu,
Co noc tylko szlocham.
Bo chyba naprawde...
Naprawde Cie kocham...
|
|
 |
Gdy Cię pierwszy raz ujrzałam,
w oczach moich błysnął blask,
Jeszcze wtedy nie wiedziałam,
że pokocham Ciebie tak,
Sny Ty moje wypełniłeś,
Jakby coś zmieniło się,
Och marzenia dajcie spokój,
Odnalazłam życia sens,
zobaczyłam gwiazdkę szczęścia,
którą właśnie jesteś Ty!
|
|
 |
Bez ciebie jest tak pusto i
oczom i ustom, śmiech schował
się w kącie i śpi. Wieczory się
dużą, a ich jest tak dużo. Nikt
bliski nie puka do drzwi.
Bez ciebie jednego,tak wiele jest
złego.
|
|
 |
Może i lepiej, że nie jesteśmy
razem. Może i lepiej, że mnie
nie kochasz, bo łatwiej mi z tym,
że nie mogę cię zdobyć niż z tym,
że mogę cię stracić...
|
|
 |
Kiedyś mówiłeś mi kochana, kiedyś
szeptałeś czule wiele słów.
Teraz siedzę w domu sama myśląc,
czy usłyszę te słowa znów.
|
|
|
|