 |
Przytulę się do Ciebie w słoneczny dzień,
Wtedy samotność, odejdzie w cień.
Z całuję smutek z Twego czoła, mroczny.
Usunę z Twoich oczu, cień widoczny.
Poproszę o miłość.
Przytulę się do Ciebie w wieczór chłodny.
Pocałuję policzek od łez moich mokry.
Musnę Twoje usta, zaciśnięte w milczeniu,
Spojrzę w szare oczy, w nagłym pragnieniu.
Poproszę o miłość.
Przytulę się do Ciebie w noc księżycową,
Obudzę uczucie, wraz z nadzieją nową.
Wtulę twarz w Twoje dłonie kochane,
Zmęczone powieki pocałunkiem zamknę.
Poproszę o miłość.
Przytule się do Ciebie, świtem szarym,
Powiem, że jesteś moim światem całym.
Powiem, że tylko Ciebie widzę,
Powiem, że odejdę jeśli Cię krzywdzę.
Poproszę o miłość.
|
|
 |
Kandydatka nr 1 to upośledzona psychicznie dziewczynka z odległego królestwa Kopciuszek!
|
|
 |
Przyznaje się do związku z siedmioma krasnoludkami, ale podkreśla, że nie jest łatwa Śnieżka!
|
|
 |
`Zanim ukradniesz jej ostatni kolor ze snu
Zanim - gdy na chwilę zamknie oczy - znikniesz
Zabierz jej, zabierz jej, zabierz jej z ręki nóż
Zanim zrozumiesz jak bardzo kochałeś ją
Zanim pobiegniesz kupić czerwone wino
Ona zapomni, zapomni już świat Twych rąk
Zanim będziesz próbował odkupić ją za słowa
Zobaczysz jak na drugim brzegu rzeki
Spokojnie, spokojnie, spokojnie stoi z nim...`
|
|
 |
'Na co komu dziś wczorajsza miłość
Na co komu dziś wczorajszy sen
Po co dalej pić to samo piwo
Kiedy czujesz, że uleciał gaz?'
|
|
 |
A nawet jeśli prędzej niż te chmury
Obrazy nasze będą ludzie gubić
Przecież to jasne, dzisiaj żyjemy właśnie
Dam ci kolory, zanim pamięć nie wyblaknie
Rysowane tobie w gazecie serce
Godzinami czekanymi, ode mnie
Papierowe zdjęcia robione wszędzie
Postarzeją się jak nic zamiast nas
|
|
 |
'-Spójrz mi w oczy!
-Nie, nie mogę..
-Możesz, spójrz!
-Ale nie chcę! Nie chcę cały czas Ci tego wybaczać! Nie rozumiesz, że cierpię?! A Ty za każdym razem, gdy Ci wybaczam robisz to samo! Dlaczego...
Po jej policzku spłynęła pierwsza łza.
-Spójrz, proszę.
Spojrzała...
I znowu popełniła ten bezmyślny błąd, kolejny raz utonęła w błękicie Jego władczego wzroku.
A przecież nie chciała...'
|
|
 |
Tak chciałabym mieć szczęście częściej niż tylko czasem...
|
|
 |
Ja to muszę przechorować jak katar. Leczony trwa siedem dni, nieleczony tydzień...
|
|
|
|