 |
czekałam na Ciebie doskonale wiedząc, ze już nie wrócisz. zupełnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechł mi mój najukochańszy pies, a ja każdego dnia stałam pod rodzinnym domem, naiwnie go wołając.
|
|
 |
Budzik wybił 7:00.Rozejrzałam się po pokoju zatrzymując wzrok na bialej bluzce wiszącej na wieszaku.Niechętnie wstałam i ruszyłam do łazienki.Nieprzyjemna woń drażniła me nozdrorza-Znowu..-pomyślałam zasłaniając nos.Zeszłam do mamy mówiąc,że on znów coś brał i zarzygał całą łazienkę.Niedługo potem karetka odwiozła brata do szpitala.Wziełam torebkę i poszłam do samochodu jadac na egzamin.-Odwyk,jeśli wyrazi zgode-usłyszałam w telefonie głos mamy po egzaminie.Łzy cisnęły mi się do oczu,ale przecież nie mogłam się rozpłakać.Nie w jego obecności.Spojrzałam na róże trzymaną na kolanach i na niego prowadzącego samochód.Uśmiechnęłam się,ale wewnątrz krzyczałam z bólu.Z jednej strony szczęśliwa,coraz bliższa zakochaniu,z drugiej płacząca siostra ćpuna i maturzystka,której już teraz jest wszystko obojętne.Jak dalej żyć?Jak walczyć..?Czemu z jednej strony wszystko zaczyna się układać,a z drugiej wszystko się jebie..? No tak.. To tylko życie.. || pozorna
|
|
 |
Wiem, że nie jestem
wszystkim co masz.
|
|
 |
Jesteśmy młodzi,
więc podpalmy świat.
Możemy płonąć jaśniej niż słońce.
|
|
 |
36 i 6 stopni Celsjusza,70 procent wody i dusza, 5 litrów krwi, jedno serce ją tłoczy i jeden Ty by to wszystko zjednoczyć. | HuczuHucz ♥
|
|
 |
Trzymam się tak mocno życia, które dość średnio kocham
|
|
 |
Dam radę, chociaż to scenariusz jeden z gorszych.
|
|
 |
Wiesz, że nie jaram, weź za mnie bucha.
Głęboko w płuca, za wszystkie nasze dni.
|
|
 |
Jej oczy nie kłamią.
Zabiłaby za mnie.
|
|
 |
Czysta namiętność, halo ziemia.
|
|
 |
Niech to trwa, nigdy się nie kończy,
Nawet śmierć nas nie rozłączy.
|
|
|
|