 |
|
chciałbym tak rozpłynąć się w powietrzu, utonąć w próżni własnych myśli, przestać istnieć, zapomnieć jak się czuje, jak się boli
|
|
 |
|
ja, wybierając los mój, wybrałem szaleństwo
|
|
 |
|
warto było cię spotkać, aby się dowiedzieć, że istnieją takie oczy jak twoje.
|
|
 |
|
weź mnie. ja umre przy Tobie. nie lubię świata.
|
|
 |
|
z kim tak ci będzie źle jak ze mną?
|
|
 |
|
przerosło mnie serce. cały jestem wewnątrz
|
|
 |
|
W ciemności mojego serca jest cień Twojej twarzy.
|
|
 |
|
Potrzebuję delikatnego głosu, by mówił do mnie w nocy. Powiedz mi, że mnie kochasz, przestań sprawiać, że wariuję, skarbie, tak bardzo potrzebuję Twojej miłości.
|
|
 |
|
Potrzebuję czyjejś ręki, prowadzącej mnie przez noc, potrzebuję czyichś ramion by przytulały mnie mocno do siebie. Kiedy noc zaczyna i kończy się, skarbie, tak bardzo potrzebuję Twojej miłości.
|
|
 |
|
w końcu jednak przychodzi taka chwila, że nie chce nam się dłużej udawać. stajemy się sami sobą zmęczeni. nie światem, nie ludźmi, sami sobą.
|
|
 |
|
Kiedy pojawiają się wieczorne cienie i nie ma nikogo, kto by otarł Ci łzy, ja mogłabym trzymać Cię przez milion lat, byś poczuł moją miłość.
|
|
 |
|
Pozwól mi zostać tutaj jeszcze przez jedną noc dużej, wybuduj swój świat wokoło mnie.
|
|
|
|