 |
wszystkim chciałbym być, wszystko przeżyć, połączyć w sobie najdziksze sprzeczności, aż pękłbym wreszcie.
|
|
 |
mijają tygodnie, jednego dnia jest lepiej, innego gorzej, jakoś się plecie. nie najlepiej, ale jakoś. tylko niczego nie da się zapomnieć. po prostu nie da.
|
|
 |
można milczeć i milczeniem ranić kogoś.
|
|
 |
tak mi smutno, tyle jest pytań, nie widzę żadnego wyjścia i jestem tak nieszczęsny i słaby, że mógłbym cały czas leżeć na kanapie i nie zauważając jakiejkolwiek różnicy mieć oczy już to otwarte, już to zamknięte.
|
|
 |
jestem zmęczony, przyjacielu. tak bardzo, że najchętniej położyłbym się do łóżka i nie wstawał. przespałbym dzień, dwa, może miesiąc lub rok. może całe życie. jestem zmęczony, przyjacielu. naprawdę jestem.
|
|
 |
zrób coś. już tak nie mogę. wszystko ma kolce, powietrze ma kolce, deszcz wymierza policzki. włosy wplątały się w szprychy roweru, odchodzą razem z głową. zrób coś, zabierz mnie stąd.
|
|
 |
Nasze bajki różnią się, lecz serce jedno jest.
|
|
 |
Wiem, że ciężko jest samej zrobić krok, rzeczywistość tnie serce moje na wskroś- nigdy już, nie zajrzysz w nie.
|
|
 |
I thought I kept you safe and sound, I thought I made you strong. But something made me realize that I was wrong.
|
|
 |
Ja potrafię kochać tylko tak, jakby jutro miał się skończyć świat.
|
|
 |
Matka zazdrość w ludziach płodzi gniew.
|
|
|
|