|
Jesteś daleko ode mnie, ale blisko mojego serca.
|
|
|
Są dwie rzeczy, które nie opuszczają mojej głowy. Tęsknota i Ty.
|
|
|
Dziwnie jest nie czuć nic.. Dziwnie jest nie kochać, nie męczyć się z tym uczuciem. Dziwne jest uczucie wewnętrznego spokoju. Jednakże ten spokój powoli zamienia się w tęsknotę. Tęsknotę za uczuciem gorącym niczym promień słońca. Czuję, że jestem już gotowa zmierzyć się z prawdziwą miłością.. tą samą, która dotychczas łamała mi serce, która nie pozwoliła spać spokojnie, bez bólu i cierpienia. Teraz potrzebowałabym osoby do której mogłabym się zwyczajnie przytulić i czuć się bezpieczna.
|
|
|
Niech ten pieprzony rok stanie się przeszłością. Niech ta pierdolona klątwa na moją osobę się wreszcie skończy. Niech kurwa wreszcie zacznie się układać w moim życiu.// estate
|
|
|
Mogłem być Twoim schronem, bezpiecznym miejscem. Mogłem owinąć ramiona wokół Ciebie i chronić przed twardą rzeczywistością. Mogłem walczyć z wiatrem, który chciał Cię strącić z nóg, tak, abyś podniosła się ponownie. Mogłem być Twoim domem.
|
|
|
Świat pełny ludzi może wydawać się pusty, tylko dlatego, że brakuje Ci jednej osoby.
|
|
|
Jest ciężko. Ciężko pogodzić się z tym, kiedy ktoś kogo uważałaś za koleżankę, ktoś kogo wprowadziłaś w swoje towarzystwo nagle odbiera Ci przyjaciół. Tak cholernie trudno to pojąć. Nie potrafię zrozumieć jakim trzeba być człowiekiem aby coś takiego zrobić komuś kto nie zrobił nic aby zostać tak potraktowanym . Co jest najgorsze? Nie ona. Tylko właśnie Ci przyjaciele. "Przyjaciele" , którzy zaczęli widzieć w niej boginię, spychając mnie w kąt. To przykre. Boli Jak ktoś kto obiecywał, że pomimo tego, że każdy się zmienia to my nigdy się nie zmienimy, teraz po prostu staje się obcy, staje po jej stronie. Jak można być tak perfidnie wyrachowaną.. Nawet brakuje mi słów na określenie. Po prostu przykre..
|
|
|
|
"Gdybym mógł cofnąć czas zrobiłbym to raczej. I nie poszedłbym z Tobą wtedy na ten pierwszy spacer. "
|
|
|
Mam dość. Chcę stąd uciec. Wyjechać. Nie chcę już t u t a j żyć. To boli. I już nawet łzy nie pojawiają się w oczach.. bo zabrakło wody, sól wyparowała. I już nawet nie mam sił krzyczeć bo to nic nie daje. Nie mam sił narzekać bo obraca się to przeciwko mnie. Kolejna fala nieszczęść spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Tak nagle. Bez żadnego ostrzeżenia. Przestaję wierzyć w ludzi. Ludzie nie są dobrzy. Tutaj - nie są. A przecież jestem normalna. Szalona, empatyczna, radosna, smutna, zła,miła, kochająca, nienawidząca, chamska, wredna, delikatna, współczująca, wyjątkowa. Jednak zbyt nieprzeciętna. Co robię źle? Co robię nie tak ? Chcę odciąć się od ludzi tutaj. Za bardzo ranią. Za dużo cierpienia przysporzyli mi najbliżsi. Ci, których kocham. Ci, którym zawsze służyłam pomocą. Ci, których dobro stawiałam często ponad swoje. Dla większości jestem wartością względnie podobną do kilograma błota. Przykre. Przykre ale prawdziwe. Nie mogę już tu żyć..
|
|
|
Pomóż mi. Naucz mnie, jak można tak.
|
|
|
Szczera jestem, uprzejma bywam // teenager.in.love
|
|
|
|