głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika amitolipton

w życiu najpiękniejsza bajka musi mieć swój kres. nie ma szczęścia i radości bez tęsknoty i bez łez.

liptonxd dodano: 7 sierpnia 2012

w życiu najpiękniejsza bajka musi mieć swój kres. nie ma szczęścia i radości bez tęsknoty i bez łez.

Z jego małą pomocą  Na raty się zabijam   Za jego małą prośbą  Szczęście znów omijam.  Jak długo wytrzymam?  Znikam powoli...  On wie co ja czuję?  On wi jak to boli?  Krzyczę tylko szeptem   Bólowi zadaję ból   Kwiaty krwią podlewam   Do rany przykładam sól...  Me oczy są bez barwy   Me słowa są obłędem.  Czy cokolwiek dobrze zrobiłam?  Czy wszystko było błędem?  Myślę kim dla Ciebie jestem   Czy Tobie też coś złego zrobiłam?  A może już nie jestem?  Może tylko byłam...?

liptonxd dodano: 7 sierpnia 2012

Z jego małą pomocą Na raty się zabijam, Za jego małą prośbą Szczęście znów omijam. Jak długo wytrzymam? Znikam powoli... On wie co ja czuję? On wi jak to boli? Krzyczę tylko szeptem, Bólowi zadaję ból, Kwiaty krwią podlewam, Do rany przykładam sól... Me oczy są bez barwy, Me słowa są obłędem. Czy cokolwiek dobrze zrobiłam? Czy wszystko było błędem? Myślę kim dla Ciebie jestem, Czy Tobie też coś złego zrobiłam? A może już nie jestem? Może tylko byłam...?

Udajesz przed gośćmi   Przytulasz  całujesz...  A przecież naprawdę  Nic do mnie nie czujesz...  Nienawidzisz mnie prawda?  Niszczyłam Ci świat?  Ja to ciągle pamiętam   Mimo tylu lat...  Nikt nie wie jaka jest prawda   Bo i po co ma wiedzieć?  Uwierzyłby czy nie?  Czy mam mu powiedzieć?  Słyszę krzyk przez drzwi   Znów coś źle zrobiłam...  Niepowinno mnie tu być   Przez pomyłkę się urodziłam...  Z innymi rozmawiasz.  Innych kochać umiesz...  A do naszej rodziny   Nic jednak nie czujesz...  Innym dajesz miłość   Lecz to nie to samo   Jedno mogę powiedzieć   NIENAWIDZĘ CIĘ MAMO!

liptonxd dodano: 7 sierpnia 2012

Udajesz przed gośćmi, Przytulasz, całujesz... A przecież naprawdę Nic do mnie nie czujesz... Nienawidzisz mnie prawda? Niszczyłam Ci świat? Ja to ciągle pamiętam, Mimo tylu lat... Nikt nie wie jaka jest prawda, Bo i po co ma wiedzieć? Uwierzyłby czy nie? Czy mam mu powiedzieć? Słyszę krzyk przez drzwi, Znów coś źle zrobiłam... Niepowinno mnie tu być, Przez pomyłkę się urodziłam... Z innymi rozmawiasz. Innych kochać umiesz... A do naszej rodziny, Nic jednak nie czujesz... Innym dajesz miłość, Lecz to nie to samo, Jedno mogę powiedzieć, NIENAWIDZĘ CIĘ MAMO!

Widuję Cię tylko przelotnie   Na dworcu  czasami za oknem   W deszczu  gdy biegniesz zmoknięty   Zapatrzonego w życia zakrety.  I potrzebuję Twojej pomocy   Bo śnisz mi się każdej nocy.  I budzę w pustkę wpatrzona   Czując jak serce me kona   Obolałe Twoją oschłością   Tęskniące za czyjąś czułością...

liptonxd dodano: 7 sierpnia 2012

Widuję Cię tylko przelotnie, Na dworcu, czasami za oknem, W deszczu, gdy biegniesz zmoknięty, Zapatrzonego w życia zakrety. I potrzebuję Twojej pomocy, Bo śnisz mi się każdej nocy. I budzę w pustkę wpatrzona, Czując jak serce me kona, Obolałe Twoją oschłością, Tęskniące za czyjąś czułością...

Stoisz dwa kroki dalej   Tak cudnie w okno wpatrzony   Mimo  że jesteś tak blisko   Mijają sie życia wagony.  Nie spotykam już Twoich oczu   Choć nie raz iskierki widziałam   W samotność wciąż otulony...  Takiego Cię pokochałam.  Twe myśli są zawsze koło niej   Choć inna wciąż mysli o Tobie...  Twój zapach rozbudza jej zmysły   A palcem o kurtkę Twą skrobie...  I czekam na jakiś Twój ruch   Czekając wciąż w wiecznej udręce   Cicho... Coś stłukło się właśnie...  A nie... To tylko me serce...

liptonxd dodano: 7 sierpnia 2012

Stoisz dwa kroki dalej, Tak cudnie w okno wpatrzony, Mimo, że jesteś tak blisko, Mijają sie życia wagony. Nie spotykam już Twoich oczu, Choć nie raz iskierki widziałam, W samotność wciąż otulony... Takiego Cię pokochałam. Twe myśli są zawsze koło niej, Choć inna wciąż mysli o Tobie... Twój zapach rozbudza jej zmysły, A palcem o kurtkę Twą skrobie... I czekam na jakiś Twój ruch, Czekając wciąż w wiecznej udręce, Cicho... Coś stłukło się właśnie... A nie... To tylko me serce...

Zasypiam z uśmiechem na ustach   I budzę sie cała w skowronakch   Zdjecia tak czule mrugają   I słońce tak pięknie spoglada.  A wszystko to dzięki osobie   Co życie me zmiena powoli   Już jestem Twoja – nie swoja   I serce tak jakoś mniej boli.  W lustrze też inna dziewczyna   Z promiennym uśmiechem na twarzy   Czesze swe włosy powoli   A miłość od środka ją parzy.  Lecz ból to przecież tak słodki   Co pcha ją codzień do ludzi   Z uśmiechem mija przechodniów   I życie się znowu w niej budzi...

liptonxd dodano: 7 sierpnia 2012

Zasypiam z uśmiechem na ustach, I budzę sie cała w skowronakch, Zdjecia tak czule mrugają, I słońce tak pięknie spoglada. A wszystko to dzięki osobie, Co życie me zmiena powoli, Już jestem Twoja – nie swoja, I serce tak jakoś mniej boli. W lustrze też inna dziewczyna, Z promiennym uśmiechem na twarzy, Czesze swe włosy powoli, A miłość od środka ją parzy. Lecz ból to przecież tak słodki, Co pcha ją codzień do ludzi, Z uśmiechem mija przechodniów, I życie się znowu w niej budzi...

Pamiętam. Tamtego dnia  Muśnięta Twym ramieniem  Zadrżałam delikatnie  Z niedowierzeniem.  Zatrzymana w pół kroku   Wpatrzona jak odchodzisz   Rozpłakałam się widząc   Jak wzrokiem za nią wodzisz.  Otworzyłam usta   Lecz dobiegała mnie cisza   A środku krzyczałam   Pragnąc byś usłyszał...  Te dwa piękne słowa   Wciąż niepowiedziane   Choć każdej przecież nocy   Przy ołtarzu wyszeptane.  A na nim Twoje zdjęcie   I świeczki płonące   I dłonią ściskane   Serduszko cierpiace...

liptonxd dodano: 7 sierpnia 2012

Pamiętam. Tamtego dnia Muśnięta Twym ramieniem Zadrżałam delikatnie Z niedowierzeniem. Zatrzymana w pół kroku, Wpatrzona jak odchodzisz, Rozpłakałam się widząc, Jak wzrokiem za nią wodzisz. Otworzyłam usta, Lecz dobiegała mnie cisza, A środku krzyczałam, Pragnąc byś usłyszał... Te dwa piękne słowa, Wciąż niepowiedziane, Choć każdej przecież nocy, Przy ołtarzu wyszeptane. A na nim Twoje zdjęcie, I świeczki płonące, I dłonią ściskane, Serduszko cierpiace...

Szara codzienność – bez Twego słowa.  Chyba nie jestem na to gotowa...  Zasłaniam oczy  by łzy nie kapały   Wiążę bandażem supełek mały.  Popatrz na dłonie – Tyś ich natchnieniem   Ty ich problemem  ich niespełnieniem...  Kochałam Cię szczerze – Ty coś mi dał?  Byłeś mi obcy  wciąż tylko brał.  Bez tozsamości biegnę tą drogą.  Nazwali ja życiem – powinni trwogą.  Anioł zagłady – to imię moje.  Umieram zawsze... Zawsze za dwoje.  Już taki mój los  przykro to stwierdzić...  Trzeba mnie będzie szybko uśmiercić...

liptonxd dodano: 7 sierpnia 2012

Szara codzienność – bez Twego słowa. Chyba nie jestem na to gotowa... Zasłaniam oczy, by łzy nie kapały, Wiążę bandażem supełek mały. Popatrz na dłonie – Tyś ich natchnieniem, Ty ich problemem, ich niespełnieniem... Kochałam Cię szczerze – Ty coś mi dał? Byłeś mi obcy, wciąż tylko brał. Bez tozsamości biegnę tą drogą. Nazwali ja życiem – powinni trwogą. Anioł zagłady – to imię moje. Umieram zawsze... Zawsze za dwoje. Już taki mój los, przykro to stwierdzić... Trzeba mnie będzie szybko uśmiercić...

Pytasz dlaczego? Bo pokochałam...  Na białym rękawie dogasa plama   Czuję wciąż ból  siedzę tu sama...  Pluszowy miś jest cały we krwi   Świeczka dogasa  ogień się tli.  Serce sklejone znów się rozpada   Różaniec z mej dłoni na ziemię upada...  Szepcze coś cicho – bełkot wychodzi   Zalana  zaćpana  życie uchodzi...  Ratuj mnie prosze. Ja nie chce umierać!  Chce być przy Tobie  Twe łzy ocierać!  Zrozum  że wcale nie jestem z kamienia   Ja też mam duszę  też mam wspomnienia.  Już jest za późno  wrócić nie mogę.  Upadam kolejny raz na podłogę...  Skompana w czerwieni nucę po cichu   Butelka się wala  pustka w kielichu.  Tak się umiera  gdy żyć się nie umie.  Że Cię kochałam – może zrozumiesz...

liptonxd dodano: 7 sierpnia 2012

Pytasz dlaczego? Bo pokochałam... Na białym rękawie dogasa plama, Czuję wciąż ból, siedzę tu sama... Pluszowy miś jest cały we krwi, Świeczka dogasa, ogień się tli. Serce sklejone znów się rozpada, Różaniec z mej dłoni na ziemię upada... Szepcze coś cicho – bełkot wychodzi, Zalana, zaćpana, życie uchodzi... Ratuj mnie prosze. Ja nie chce umierać! Chce być przy Tobie, Twe łzy ocierać! Zrozum, że wcale nie jestem z kamienia, Ja też mam duszę, też mam wspomnienia. Już jest za późno, wrócić nie mogę. Upadam kolejny raz na podłogę... Skompana w czerwieni nucę po cichu, Butelka się wala, pustka w kielichu. Tak się umiera, gdy żyć się nie umie. Że Cię kochałam – może zrozumiesz...

całuję te usta  bo mam taką zachciankę. bo taki pomysł akurat wpadł mi do głowy  a przy złączeniu się warg czuję  że odnalazł aprobację. po tygodniu możemy o sobie zapomnieć   ale teraz jest  podwyższa mi ciśnienie  koloryzuje miejsce  rzeczywistość. serce łomocze bo mu się podoba. zaangażowanie zamiotło pod dywan swoich małych parametrów. wreszcie zrozumiało  że uczucia chuj dają. przyjemność w postaci ciepłego oddechu na brodzie  oddechu który niewątpliwie otula moją twarz pierwszy i ostatni raz.

definicjamiloscii dodano: 7 sierpnia 2012

całuję te usta, bo mam taką zachciankę. bo taki pomysł akurat wpadł mi do głowy, a przy złączeniu się warg czuję, że odnalazł aprobację. po tygodniu możemy o sobie zapomnieć - ale teraz jest, podwyższa mi ciśnienie, koloryzuje miejsce, rzeczywistość. serce łomocze bo mu się podoba. zaangażowanie zamiotło pod dywan swoich małych parametrów. wreszcie zrozumiało, że uczucia chuj dają. przyjemność w postaci ciepłego oddechu na brodzie, oddechu który niewątpliwie otula moją twarz pierwszy i ostatni raz.

pakt z sercem wedle którego ja mam się nim kierować  a ono nie może się angażować.

definicjamiloscii dodano: 7 sierpnia 2012

pakt z sercem wedle którego ja mam się nim kierować, a ono nie może się angażować.

tak  już wiem czego ode mnie oczekują. powinnam ocierać łzy z policzków  cierpieć  powinno być mi źle. tęsknota obezwładniająca ciało i ból przeszywający do szpiku kości. nie powinnam podnosić się tak szybko. miałam leżeć dłużej  by mogli mnie skopać.

definicjamiloscii dodano: 7 sierpnia 2012

tak, już wiem czego ode mnie oczekują. powinnam ocierać łzy z policzków, cierpieć, powinno być mi źle. tęsknota obezwładniająca ciało i ból przeszywający do szpiku kości. nie powinnam podnosić się tak szybko. miałam leżeć dłużej, by mogli mnie skopać.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć