 |
tam gdzie księżyc jest jedyną latarnią, a noc międzyplanetarną podróżą w normalność
|
|
 |
za horyzontem majaczy jutro rano i niby jest inaczej a wciąż jest tak samo.
|
|
 |
skoro wszystko jest kłamstwem, warto wierzyć w te korzystne.
|
|
 |
rytm jest miłością, tu każdy to wie.
|
|
 |
jeśli życie to płótno, system zabrał nam farbę.
|
|
 |
bierz swoje życie jakim jest i nigdy, przenigdy nie spoglądaj wstecz.
|
|
 |
Lubię ludzi, którzy są nadzy i bezbronni. Nie są skrępowani gorsetem przyzwoitości, nie noszą maski uprzejmości. / fredkamf
|
|
 |
Widzę samotną dziewczynę i słyszę ciszę. Wielkie milczenie otaczających mnie wysokich, mrocznych jodeł. Wtedy miałam swój własny wymyślony świat. Czy od tego się choruje? Albo dlatego, że się jest innym niż pozostali ludzie? Nigdy nie byłam ani całkiem szczęśliwa, ani całkiem nieszczęśliwa.
|
|
 |
Nigdy nie byłam kimś całkiem. Poza byciem z tobą. Wtedy byłam połową ciebie. Później zawsze domyślałam się ciebie. Kiedy nie było cię przy mnie.
|
|
 |
Kocham cię. Słyszałam tyle razy te słowa od taty. Byłam wstrząśnięta. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo czekałam, żeby usłyszeć je od mamy. Potrzebowała czasu, by zrozumieć, że ta miłość jej nie zniszczy, a ja teraz widziałam to wyraźnie, dałam jej ten czas, mogłam go dać, akurat czasu miałam w nadmiarze.
|
|
 |
Po moim odejściu wokół mojej nieobecności zawiązywały się różne relacje, czasami nietrwałe, czasami bolesne, ale najczęściej piękne. Nauczyłam się patrzeć na świat, nie uczestnicząc w nim. Wypadki, które przyniosła moja śmierć, były niczym kości, które miały zrosnąć się w jedną całość w bliżej nieokreślonej przyszłości. Ceną za to, co dane mi było zobaczyć, za oczekiwanie cudownego scalenia, było moje życie.
|
|
|
|