 |
Taak, Twoja lala nie ma niskiej samooceny . Wiesz jak Ją inni cenią ? Jak dno i wodorosty . Także ten, szczęscia, no . / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
I żaluję 1 września tamtego roku, kurwa, musiałam Cie zobaczyc? A Ty musiałes się tak na Mnie patrzeć i słodko uśmiechać? Musiałes, zawsze robiłeś na złość innym . Cóż, dziekuje . Dzieki Tobie jestem silna, a zaden dupek Mnie juz nie zrani . / doyouthinkyouknowme
Dodaj komentarz
|
|
 |
Zawsze śmieje, sie z tych którzy padają na szkolnym korytarzu . Już sobie wyobrażam jak Ty się musiałes nabijać gdy upadłam, po tym jak Mnie zostawiłes . / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
Czasem chciałabym, żeby Boże Narodzenie trwało wiecznie, ciągle moglabym prosić o jedno, widząc spadającą gwiazdę . / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
Wracalismy cała grupą ze szkoly, gadałam jak zwykle zchlopakami o wszystkim . Nagle wszyscy w jednym momencie popatrzyli w jedno miejsce, starali się odwrócić Moją uwagę, bym nie spojrzała Tam . Zczaiłam się o co chodzi i spojrzałam w tamtą stronę . Byłeś tam Ty ze swoją nową zdobyczą . Uspokoiłam chłopaków, że juz Mnie to nie rusza i poszliśmy dalej . Jeden z nich wziął Mnie na barana . W Twoich oczach widziałam zazdrość .Tylko dlaczego? Przecież po swojej prawej stronie miałeś swoją nową blond piękność . / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
- Patrz te ciacho ma już dziewczynę, szkoda - Noo, bo jedna go nie chciała - Jaka? - Ty, idiotko . / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
Siedzielismy przy wygaszajacym sie juz ognisku, bylam z Twoimi kumplami, bo Ty wolałeś pić piwo, niz siedzec ze swoja dziewczyną, cóż bywa . Na drugi dzien widziałam Cie z ładną, wysoką brunetką . Wkurwiłam sie, nie pisaleś i nie gadaliśmy juz 3 dni . W końcu zateskniłes, przyszedleś, przeprosiłeś . A ja glupia, naiwna dziewczyna znów uwierzyłam . / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
Dziwka to zawód, kurwa to charakter. Szmata to zachowanie, suka to kwestia wyglądu.
|
|
 |
Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. Nie pogardzę też piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem..
|
|
 |
Inspiruje mnie twój styl bycia. Raz przychodzisz, raz odchodzisz.
|
|
 |
Wdychanie do płuc powietrza niewinności i delikatności, a wydychanie dymu z naiwności i bezmyślności.
|
|
 |
W ustach smak niedobrego koniaku a na policzkach zaschnięte łzy zmieszane z maskarą.
|
|
|
|