 |
Sylwester, godzina 23;49. Wpadamy z siostrą do domu babci, w którym świętuje sylwestra cała rodzinka. Kilka sekund do Nowego Roku i wystrzela korek, który uderza mnie prosto w twarz. "To szczęście"; wszyscy mówią, "bolące szczęście" uśmiecham się i pijemy w szklankach szampana. Wychodzimy na balkon na 4 piętro i drzemy się na całe gardło: "Happy New Year!!". Dookoła wszyscy składają życzenia 'nie zmieniaj się'. Dziadek przynosi ogromną butle szampana i nalewa w szklanki raz po raz. Po pięciu szklankach szampana zasypiam. Budzę się niesiona na plecach przez jakiegoś mężczyznę. 'Co jest?' krzyczę, próbując się uwolnić. 'Kurier specjalny kotku' odpowiada mój chłopak po czym stawia mnie na nogi podtrzymując w biodrach 'Szczęśliwego Roku' i ten uśmiech na miarę złota. /kasiak12995
|
|
 |
|
2011 - nie daje się frajerom ! || ms.inlove
|
|
 |
a ten rok będzie inny, musi być. w końcu spełnię swoje marzenia, sprostam ambicjom, uwierzę w to - że można. docenię wartość przyjaźni, która jest właściwie najistotniejszą wartością w tym nędznym życiu każdego człowieka. w tym, właśnie rozpoczętym dwutysięcznym jedenastym roku to ja będę ranić frajerów, nie oni mnie. |definicjamilosci
|
|
 |
mieć wyjebane to co innego niż polecieć sobie w chuja .
|
|
 |
i znowu robię kolejne głupstwo - kolejne, które tak wciąga, które tak cholernie mnie uzależnia, które mnie niszczy. tak, jestem idiotką. / veriolla
|
|
 |
odchodzisz,wracasz,odchodzisz,wracasz - i tak w kółko. a wiesz , że ja też mam coś takiego w klatce piersiowej potocznie zwanego sercem , i wiesz , że czasem też coś czuję ? no własnie, więc przestań się mną bawić - bo ja też to potrafię. / veriolla
|
|
 |
Pomieszanie bulwersu, pogardy, zniesmaczenia i mdłości.
|
|
 |
To tak: 'forever together' i inne 'love story' poszły się jebać. Seans zakończony.
|
|
 |
Nie łudź się. Słuchawki zawsze będą splątane, herbata za gorąca, a Ty nie docenisz tego co masz dopóki tego nie stracisz.
|
|
 |
Miłości nie da się zagłuszyć. Miłość to dreszcze na Jego widok. To trzęsące się dłonie, drżący głos i spuszczony wzrok. To niepewność co dalej. To doszukiwanie się podwójnego znaczenia, w Jego słowach i wyczekiwanie. Na co? Na choć odrobinę wzajemności .
|
|
|
|