 |
Bo teraz należymy do siebie , jesteś częścią mnie i serio , życie bez ciebie byłoby beznadziejne .
|
|
 |
co u Ciebie ? mam nadzieje ze jest git i ze w przeciwienstwie do mnie kurwa jakos w nocy spisz.
|
|
 |
- obiecałaś, że przyjdziesz o dziesiątej. umierałem ze strachu ! - to tylko siedem minut. - chciałabyś umierać przez siedem minut ?!
|
|
 |
mimo wszystko chciałabym, żebyś umarł przede mną. miałabym, wtedy pełną świadomość, że już żadna inna nie skosztuje Twoich ust. wiem, że to cholernie egoistyczne, ale zwyczajnie marzę, żeby przysiąść przy Twoim grobie, delikatnie całując marmurę nagrobka, w końcu obiecałam, że Cię nigdy nie zostawię, a odchodząc jako pierwsza, załamałabym daną obietnicę.
|
|
 |
już nigdy nie powiesz do mnie, że jesteś zazdrosny o kumpla, nie pożegnasz się pisząc 'kochanie' i wysyłając tysiąc buziaków, nie będziesz życzyć mi słodkich snów a potem nie zapytasz co mi się śniło, nie będziemy spędzać każdego dnia razem, bez względu na wszystko i wszystkich, nie będziemy rozmawiać przez kilka godzin co chwile zmieniając temat i śmiejąc się z samych siebie lub z czegokolwiek innego, nie pokłócimy się o kolor moich oczu, nie przytulisz mnie bez powodu, nie pocałujesz, nie popatrzysz mi w oczy przy pożegnaniu. już nigdy się to nie powtórzy, bo my nie będziemy razem..
|
|
 |
chcę byś wiedział, że w moim życiu grasz główną rolę.
|
|
 |
czasami, gdy przebudzam się w nocy mam nieodpartą ochotę do Ciebie zadzwonić, wydając rozkaz, że za pół godziny widzimy się w kościele bo właśnie naszła mnie chrapka na zaciągnięcie Cię do ołtarza i wyjście za Ciebie w pidżamie.
|
|
 |
Ręcę wysmarowane grubą warstwą kremu ochronnego, na ryju kilo białej maści, a Ty dzwonisz, że chcesz się spotkać, no helloł. / zamknijryjcwaniaku
|
|
|
|