 |
|
przyjacielu, kocham Cię najszczerzej jak tylko potrafię, nigdy mnie nie zawiedziesz, a zawsze wysłuchasz. znajdziesz dla mnie czas, gdy będę tego potrzebowała, ja dla Ciebie też, bez obawy. pomożesz w najtrudniejszym wyborze miłosnym, a gdy coś nie wyjdzie, będziesz siedział ze mną dopóki się nie uśmiechnę i nie powiem "jak dobrze jest Cię mieć". wtedy wstaniemy i pójdziemy gdzieś razem, razem przez życie, na zawsze.
|
|
|
|
bezcenna jest twoja mina, gdy bawisz się moim telefonem, a wchodząc w wiadomości nie znajdziesz żadnych oprócz tych od Ciebie.
|
|
|
|
kurwa, pomimo tego, że od 6 miesięcy nie jesteśmy razem to ja i tak przeglądając moblo szukam takich opisów, które są o nas z kiedyś..
|
|
|
|
Sobota, a ja siedzę w domu. Straszne. Kiedyś było to dla mnie nie do pomyślenia. codzienne melanże, a weekendy to już totalny odlot. A dziś ? Dziś już nie wierzę, że może być dobrze. Już nie piję.
|
|
|
|
tyle szmat, a i tak brudno
|
|
|
|
Gdzie te czasy, kiedy paluszki służyły za papierosy, woda z sokiem była winem, a proszek z zozoli narkotykiem?
|
|
|
|
jadąc pociągiem, słuchając pezeta i wpatrując się w kropelkę biegnącą po szybie, zastaanawiałą się jak będzie gdy on znów pojawi się w jej życiu. nie chciała z nim być mimo tego że chyba nadal go kochaała. tak, wiem. chore.
|
|
 |
|
A teraz pójdę sobie zrobić herbatę, bo usycham z niezdecydowania, zawahania, niepewności, rozczarowania, nadmiaru obowiązków, tęsknoty i niewytłumaczalnego uszczerbku na psychice.
|
|
|
|
Wyjebałaś do mnie na tych swoich metrowych szpileczkach z półtonową tapetą na ryju i powiedziałaś : 'ździra!' . Twoje dwie kumpelki ironicznie się zaśmiały . Ja do Cb z uśmiechem : 'miło mi , Dosia jestem' . Twoim pieskom uśmieszki znikły z ryja a Twoja morda zrobiła sie dziwnie blada . odwróciłaś się na jednej nodze i potuptałaś w stronę ławki . Teraz trzymasz się ode mnie z dala , aaaa ja ? Ja mam satysfakcje , że po raz kolejny pokazałam Ci kto rządzi .
|
|
|
|
podobno bóg stworzył nas na swoje podobieństwo, a jednak nie wyobrażam sobie boga, siedzącego o 3.14 w parku na ławce, z kubkiem taniego wina, krzyczącego na cały park ' znowu kurwa! znowu się wszystko spierdoliło !'
|
|
|
|
i takim oto optymistycznym akcentem pierdolę wszystko.
|
|
|
|
Dziwne... A jednak byłoby jakoś naturalniej...
|
|
|
|
Dodaj komentarz
