 |
Nie potrafię obejść się bez rozmów z Tobą. Uwielbiam, gdy zadajesz mi głupie pytania, a potem razem śmiejemy się z moich jeszcze głupszych odpowiedzi. Lubię nawet te momenty kiedy patrzysz mi prosto w oczy i zadajesz poważne pytania dotyczące poważnych i trudnych spraw. Zawsze odpowiadam Ci szczerze, gdyż jeszcze nigdy nie okłamałam Cię i nie potrafiłabym tego zrobić. Stałeś się niezbędny do tego, abym mogła przetrwać. Jesteś dla mnie wszystkim czego potrzebuję do życia. Jesteś moim życiem.
|
|
 |
Każdy dzień bez Ciebie jest udręką. Każda godzina, a nawet minuta jest dla mnie cierpieniem, gdyż nie mogę wiedzieć o Tobie wszystkiego, tak jak Ty o mnie. Bez Ciebie jestem tylko osamotnioną jednostką życiową pozbawioną jakichkolwiek uczuć. Bez Ciebie moje serce umiera. Bez Ciebie ja nie istnieje. To dla Ciebie chcę być jeszcze lepsza niż jestem. To dla Ciebie zmagam się z moimi problemami i chorobami. To dla Ciebie pokonuję moje wewnętrzne demony ciemności, które pragną mojego upadku i śmierci. Dzięki Tobie moje życie nabiera sensu, a świat kolorowych barw. Przy Tobie jestem sobą. Osobą, która nie stara się Ci przypodobać, mówi to co myśli i zachowuje się tak jak zawsze tego chciała. Po prostu Twoja miłość dodaje mi skrzydeł.
|
|
 |
|
Nie tęsknisz tak do końca za Nim samym. Tęsknisz bardziej za tym jak było. Tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. Tęsknisz za tym by ktoś zapytał jak minął Ci dzień. Tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać na Twojej twarzy uśmiech. Przytakujesz, prawda? To dodam jeszcze jedno - tęsknisz za tym by być komuś potrzebna, za tym by Twoja osoba zajmowała myśli kogoś, za tym by w końcu być dla kogoś ważna. skąd wiem? Kurwa, też za tym tęsknię.
|
|
 |
przynajmniej na zewnątrz sprawiam wrażenie pozbieranej /koffi
|
|
 |
przyjdzie jesień, przyjdzie mi zwariować /koffi
|
|
 |
wszystko czego potrzebuję, odchodzi tam gdzie będzie szczęśliwsze.
|
|
 |
Kiedyś byliśmy od siebie bardzo różni. Próbowaliśmy być razem, lecz Nam nie wyszło. Staraliśmy się, lecz wszystko kończyło się kłótnią. Nie dogadywaliśmy się niemalże cały czas. Non stop któreś z Nas miało pretensję do drugiego. Chcieliśmy zbudować miłość, która była skazana na upadek. Po 2 latach rozłąki, która była dla Nas koszmarem i udręką, znów spojrzeliśmy sobie w twarze i zapragnęliśmy siebie na nowo. Ty chciałeś mieć mnie całą tylko dla siebie, a ja pragnęłam być Twoja oraz całego Ciebie. 2 lata to niby dużo, ale tak naprawdę nie zmieniły naszych uczuć do siebie. Pozwoliły Nam dorosnąć do siebie i jeszcze bardziej się w sobie zakochać. Pozwoliły zobaczyć Nam to, czego do tej pory nie widzieliśmy. Przez te 2 lata oboje dowiedzieliśmy się co to jest naprawdę miłość i prawdziwe uczucie.
|
|
 |
Był wypalonym do połowy papierosem. Rozklekotanym polonezem. Zadrapanym kolanem. Był misiem pluszowym z oderwanym uchem i kieliszkiem wódki. Był połamanym parasolem. Szczeniakiem oddanym do schroniska. Pustym miejscem w trolejbusie. Był nocnym koszmarem i porannym kacem. Był nikim. Tylko dla mnie był wszystkim.
|
|
 |
Nie wyobrażam sobie mojego życia bez Niego. Upiększa On mój każdy, choć nie może być blisko mnie. Jest przy mnie, choć tak wiele razy już Go skrzywdziłam i dałam w kość. Kocha mnie, pomimo tego, iż nie działo się kiedyś między Nami najlepiej. Szanuje, wspiera, lubi, uwielbia. Jest dla mnie najważniejszy, a moje serce należy tylko i wyłącznie do Niego. Jestem chora z miłości do Niego. Jestem od Niego uzależniona. Mój prywatny zdrowy i legalny narkotyku, Kocham Cię!
|
|
|
|