 |
Mówiłam, że dam Ci co chcesz. Nie sądziłam, że powiesz, że mnie.
|
|
 |
Nie żaliła się. Nigdy go nie wspominała. Z nikim nie chciała o nim rozmawiać.
|
|
 |
Pisząc Ci "To nie będę przeszkadzać." skrycie czekałam na głupiego sms-a "Nie przeszkadzasz." A tu nic. Cisza...
|
|
 |
Po mimo tego wszystkiego, brakuje mi Ciebie.
|
|
 |
dobrze, że jesteś. cudownie, że istniejesz .
|
|
 |
Pamiętałam kogo mam się bać. Jakich oczu unikać, przed jakim dotykiem uciekać, jakiego smaku pocałunku odmawiać. Pamiętałam jak zachowuje się osoba, która potrafi mnie zniszczyć, pamiętałam, że nie mogę takiemu człowiekowi się oddać, ani jego następcy.Pojawiłeś się Ty. Zapomniałam jak wyglądały oczy, jaki to był dotyk i jak smakował pocałunek. Dziś znów pamiętam przed czym mam uciekać.
|
|
 |
I w pewnym momencie pada kilka nie potrzebnych słów. Nie wiesz co powiedzieć, nagle nie wiesz dokąd iść, nie wiesz nawet co pomyśleć.
|
|
 |
jesteś bezkonkurencyjnym mistrzem w manipulowaniu moim samopoczuciem...
|
|
 |
a kiedy ona się rozpłakała ze szczęścia, że go przy sobie ma, nie wiedział co zrobić. przytulał ją, głaskał po włosach, ocierał jej łzy. co chwila mówił coś takiego, że bezwarunkowo musiała się uśmiechnąć. grymas na jej twarzy coraz bardziej go martwił. obiecał, że jak tylko przestanie da jej ulubionego batonika. cokolwiek, żeby tylko nie płakała. i wtedy spoglądając przez łzy w jego oczy, ujrzała to po raz pierwszy. zależało mu na niej. cholernie mu na niej zależało.
|
|
 |
od temtego czasu się dużo zmieniło , pamiętasz? zawsze kręciłam loki . teraz prostowane wyglądają lepiej , więc prostuję. kiedyś nie lubiłam chupa chupsów , dziś się nimi obżeram . kiedyś nie lubiłam wieczorem wychodzić na dwór , dziś wychodzę specjalnie po to by zobaczyć zachód słońca . kiedyś do herbaty słodziłam 1 łyżeczkę cukru , dziś słodzę dwie. kiedyś Cię kochałam . teraz już nie .
|
|
 |
Świeczki na torcie, spadająca gwiazda, te same cyfry w godzinie, rzęsa na policzku, zawsze to samo życzenie.
|
|
 |
Najpierw uśmiechałeś się. Potem rozmawiałeś. Ciągnąłeś za włosy, a ja się śmiałam. Potem nagle wciągnęła cię jakaś czarna dziura i przestałeś mnie znać, a ja czułam się jak lalka rzucona w kąt.
|
|
|
|