 |
kochasz, to jesteś, proste ;)
|
|
 |
no i widzisz, myslalem ze wszystko sie ulozy jakos, ale kurwa nie wyszło.
|
|
 |
Proszę, nie pytaj mnie jak bardzo bolała Twoja nieobecność. Nie pytaj, bo będę musiała Ci o tym opowiedzieć, będę płakała i nie będę mogła przestać. Nie zmuszaj do przywoływania wspomnieniami bólu, który był jak kat i każdego wieczoru niszczył kolejną cząstkę duszy, który deptał po płucach, a w serce wbijał tysiące noży. Ból, który zabijał mnie swoją toksycznością. Spójrz, po policzkach płyną mi krople na samo wspomnienie tamtych chwil, ale jeśli chcesz będę mówić dalej. Każdego dnia upadałam na kolana przed Bogiem prosząc, by mi Cię zwrócił, głuche modlitwy odbijały się tylko echem w moim sercu. Oczy wypłakały wszystkie łzy, a ostatnia z nich była krystaliczną kroplą krwi. Tworzyliśmy własne sanktuarium duszy i ciał, z jednym sercem. Dzisiaj jesteśmy niepełni, każdy z nas, już osobno nosi nad żebrami jedną połowę. Wyjrzyj czasem przez okno i patrząc nocą w niebo znajdź jedną gwiazdę, której ramiona zaprowadzą Cię tam, gdzie Twoje miejsce i scali serce w jedno
|
|
 |
no.. to zostały nam tylko wspomnienia ;)
|
|
 |
szkoda, że nie widzisz tego co teraz dzieje się w moim życiu, pokoju, głowie, sercu....
|
|
 |
dlaczego najważniejsze osoby w naszym życiu odchodzą wtedy kiedy najbardziej ich potrzebujemy ?
|
|
 |
Bo dziś wiem już, że często najbardziej kochamy tych ludzi, te sprawy i te rzeczy, od których bieg życia każe nam odchodzić - nieraz na zawsze. — Marek Hłasko.
|
|
 |
nadzieja poddawana próbom
rzeczy najmniejsze
na początku było jednak światło
|
|
 |
ta rozmowa należała do jednych z trudniejszych, wycisnęła ze mnie miliardy łez, spowodowała lawinę uczuć, której nie byłam w stanie zatrzymać. każde słowo przesycone było bólem, każdą sylabę wypełniło cierpienie, każda głoska ukryła kawałeczki żalu. tak trudno było mi uwierzyć po tylu wypowiedzianych zdaniach, że jednak coś znaczę, że jednak jestem ważna. tak szybko zwątpiłam w siłę tego uczucia. tak łatwo poległy strzępki mojej nadziei. na tę chwilę, na ten moment, moje serce stanęło, umarło, po prostu się zatrzymało. każdą komórkę wypełnił chłód, przeżyłam emocjonalną agonię, która zmaltretowała moje serce. zrozumiałam, że zbyt wiele dla mnie znaczy ten chłopak, że potrzebuję jego sympatii, obecności, że potrzebuję go obok. zrozumiałam, że bez niego zginę, bez nieg0 nie będę już tą samą dziewczyną, bo zostawiłam w nim cząstkę siebie, wiec gdy tylko zniknie, zniknę i ja....
|
|
 |
Dobrze wychodzi Ci niszczenie mnie, gratuluje i powodzenia dalej. Niszcz osobę którą ponoć kochasz, serio tego potrzebuje...
|
|
 |
Chcę znać. Duszy Twojej granie...
|
|
|
|