| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i jakby nam było mało rzeczywistych klęsk i cierpień- dobijemy się słowami |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | uważaj na facetów, maleńka. to takie dziwne stworzonka, które magią swoich oczu potrafią wyczarować uśmiech przez łzy, miłość po grób i wieczne oddanie. ale te dziwne stworzonka, mają tendencję do wieszania sobie majtek kolejnych naiwniaczek, które uwierzyły w ich "kocham cię, ślicznotko", na ścianach - jak trofea myśliwskie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | to było wtedy, kiedy spała u mnie drugi raz. wstała wcześniej niż ja, bo kiedy wszedłem do kuchni, siedziała już z kawą w ręku, miała lekko mokre włosy, gdzie nie gdzie kropelki wody wsiąkały w moją koszulkę, którą miała na sobie. jak tak na nią patrzyłem, po prawie nieprzespanej nocy, bez makijażu, z wilgotnymi włosami, widziałem najpiękniejszą dziewczynę, jaką znałem. nadal jest taka, prawie idealna, z niesamowitym śmiechem i spojrzeniem. z takim głupim grymasem, kiedy nie chce mi się wyprasować koszuli. marzenie każdego, tylko, że właśnie wtedy zrozumiałem, że jej nie kocham.. tego wieczora zdradziłem ją po raz pierwszy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | pozwól mi poznać prawdę, bo już kaszlę kłamstwem. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | a może by takie tam zakochanie zaproponujesz? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | zobaczysz kurwa, zobaczysz kiedyś oszalejesz na mój widok. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | " jeśli ktoś potrafi zasnąć wiedząc, że płaczesz, cierpisz, albo nie wróciłeś bezpiecznie do domu, to znaczy, że bardzo mało dla niego znaczysz." |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | pierdolić fałszywe suki, które zmieniają się pod wpływem towarzystwa. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | słońce, ja się nie złoszczę. nigdy. ja się mszczę. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | chciałabym spojrzeć ci w oczy i z ulgą na sercu powiedzieć "nie, nie byłeś tego wart". |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | dzwoni domowy. nie idę, pierdolę. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - tato mogę? - spytaj mamy. - mamo mogę? - spytaj taty. - zajebiście. |  |  |  |