 |
Oczy, usta, dłonie, serce. Miłość, strach, troska i ogromne uzależnienie. Uwielbiam wsłuchiwać się w jego ciepły głos. Słowa tak idealnie oplatają moje ciało jak najsilniejsze ramiona eliminujące największy strach. Lubię błądzić w głębi jego tęczówek czytając z nich jak z książki.. cudownego romansu. Czuć ciepło serca, które bije dla mnie. Mocno wygrywa niosącą spokój melodię. Kołysze do snu lepiej niż łykane raz po raz lekarstwa. Jego dłoń? Najlepszy i bezbłędny przewodnik mojego ciała. Każdego zakamarka, każdej rany, piegi i blizny. Zna mnie lepiej niż ktokolwiek inny. Wie co drażni i co potrafi zadać największy ból. Co wyprowadza z równowagi tak bardzo, że tylko mocny uścisk jest w stanie mnie uspokoić. Wie, że jestem w stanie zrobić dla niego więcej niż to możliwe. Jestem wredna, chamska i zawsze muszę postawić na swoim ale pomimo tego kocha i to jest piękne. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
I co ja mam ci teraz powiedzieć? jest wspaniale, świetnie, cudownie, genialnie, idealnie, OK, jest tak jak powinno być. nie. kurwa. nie! nie jest. nie mam już sił wmawiać sobie, że w moim życiu jest tak jak powinno być, a ja jestem szczęśliwa i niczym się nie przejmuje, bo kurwa, to zwykłe kłamstwa i nic więcej. mam tego dość. chcę ci powiedzieć, że nie obchodzi co o mnie pomyślisz, ale muszę wyznać ci całą prawdę. nie jest wspaniale, świetnie, cudownie, genialnie, idealnie, OK, nie jest tak jak powinno być. jest chujowo, a ja sobie nie radzę tak świetnie jak powinnam. nie, wróć. ja sobie wgl nie radze, bo ciebie nie ma. wróć, słyszysz? wróć. błagam. a ja się zmienię, dla ciebie, specjalnie. będę inna, lepsza. będę taka jaką chcesz żebym była. będę kurwa idealna, dla ciebie, tylko wróć / halcyon
|
|
 |
Poczułabym ulgę, gdybyś w nocy nie spał, gdybyś myślał, żałował, analizował i cierpiał, nigdy nie chciałam Twojego nieszczęścia, dziś widzę siebie i wiem, że mogę to życie przegrać. / nieracjonalnie
|
|
 |
Mam pretensje do siebie samej, wyciągam je kolejno, jedno po drugim, wytykam, zarzucam, zniszczyłam siebie prawie w całości, pozwoliłam się dotykać, nieświadomie zgodziłam się na zabawę moim życiem, mam w sobie tyle żalu, że nie jestem w stanie przejść kolejnych kilometrów, tyle błędów, nie było ciężej, noce są okropne, przenikliwe, wymagające i pobudzające wszystko, co byliśmy w stanie sobie podarować, nie mogę z tym normalnie żyć. / nieracjonalnie
|
|
 |
"NIE JESTEM PEWIEN DO CZEGO SŁUŻY MIŁOŚĆ,ALE TAK MNIEJ WIĘCEJ WYDAJE MI SIĘ, ŻE DO KUPOWANIA CI ŚWIEŻEGO CHLEBA,GDY JESZCZE ŚPISZ,DO PODAWANIA RĘCZNIKA GDY WYCHODZISZ SPOD PRYSZNICA, DO PARZENIA CI KAWY I PRZYJMOWANIA ZA TO UŚMIECHU,DO CHOWANIA CIĘ POD PARASOLEM ALBO W DŁONIACH,DO NIEWIERZENIA W CELLULITIS,DO NIEWIDZENIA ZMARSZCZKI,DO SŁUCHANIA Z TOBĄ MUZYKI I SPACEROWANIA PALCAMI PO TOBIE."
|
|
 |
Tak wiele razy obiecałem poprawę i wciąż zawodziłem. Chciałem być kimś lepszym niż wcześniej, chciałem otworzyć się całkowicie i przestać się bać, że ktoś zawładnie moim sercem. Naprawdę chciałem zaufać i czuć, że życie ma sens przy kimś kto jest w stanie pokochać mnie bez niczego. Pojawiłaś się, wtargnęłaś na moje małe, osobiste niebo z siłą jaką porusza się Katrina niszcząc wszystko co napotka na swojej drodze. Ty nie niszczyłaś, wręcz przeciwnie - budowałaś fundamenty naszego szczęścia, które każdego dnia piętrzyły się coraz wyżej. Nie potrafiłem zrozumieć jak to się dzieje, tak szybko i bezinteresownie przygarnęłaś moje serce nie oczekując nic w zamian. To wszystko sprawiło, że uzależniłem się od Twojej osoby. Dziś jestem cholernym ćpunem, który nie chce się leczyć. Chcę Cię ćpać każdego dnia, bo wiem, że Ciebie nie da się przedawkować. Musisz zaufać mi ostatni raz, bym mógł Ci pokazać, jak miłość zawładnęła moim ciałem. Nie jest jeszcze za poźno na miłość. Nigdy nie jest./mr.lonel
|
|
 |
Nigdy więcej słów, które ranią serce. Nigdy więcej zapewnień o szczęśliwej przyszłości, bo przecież nie wiadomo co czyha na nas za rogiem. Nie pozwolę Ci odejść kolejny raz, zbyt bardzo zawiodłem swoje serce, mówiąc mu, że będziesz opiekowała się nim zawsze. Czekało na Ciebie dzień, noc, tydzień, miesiąc. Zaczęło się rozsypywać, a moje dłonie nie były w stanie same go poskładać. Teraz jesteś. Serce z wielkim uśmiechem wita Cię spowrotem. Zaczynam wierzyć, że te dni były jakąś próbą, której nie podołałem. Sama widzisz jak bezradnym stworzeniem jestem bez Ciebie. Nie umiem się nawet uśmiechnąć, bez cienia podejrzeń. Usiądź obok mnie, napijmy się gorącej herbaty, opowiem Ci o dniach męki i bólu serca, kiedy nie mogłem mieć Cię w swych ramionach czekając na ten jeden moment, kiedy nasze spojrzenia ponownie odnajdą się w tłumie, który nie zawsze był po naszej stronie./mr.lonely
|
|
|
|