 |
Kłótnie, chora miłość, bez sensu związek
Zazdrość, obawy, nerwy, nasz problem
A i tak Cię kocham i wierzę w szczęście
Nie dociera do mnie nic, to przecież bezsens
|
|
 |
Czasem żyć nie mogę bez Ciebie, pustka i myśli chore
Kochałeś kiedyś tak człowieku
Że wszystko traciło barwy z bólu, ten retusz
|
|
 |
Życie się sypie, kiedy ktoś kogo pragniesz
Zostawia Cię w chuj, kiedy ty jesteś na dnie
|
|
 |
Ja kocham Cię, pragnę, o Tobie śnię
Marzę, choruję na Ciebie, wiem
Zjebałem, zmarnowałem tyle razy
Co może wiedzieć gówniarz o miłości bez skazy
|
|
 |
Nie każdy koleś w rurkach to gej, blondynka nie musi być idiotką, a facet bujający się w dresach nie ma napisanego na czole, że każdemu chcę wpierdolić. Nie wszyscy narkomani pochodzą z patologicznych rodzin, nie każdy bezdomny jest alkoholikiem... Widzisz? To, że się uśmiecham wcale nie oznacza, że jestem szczęśliwa.
|
|
 |
Gdy komuś naprawdę zależy to nie pozwala odejść osobie, która wiele dla niego znaczy. Nie jest co do niej obojętny, tęskni, żałuje, walczy. Nie jest Tobą.
|
|
 |
Chodź, namieszamy sobie w życiu, jak zawsze. Chodź, będzie fajnie, znowu zaczniemy do siebie pisać i robić nadzieję, a później z dnia na dzień przestaniemy się znać.
|
|
 |
Najtrudniej traci się coś, co dotąd powoływało nas do życia. Coś, co powodowało na twarzy uśmiech. Rzecz, do której się przywiązaliśmy i człowieka na którym nam zależało.
|
|
 |
Często bywa tak, że jedno z dwojga przyjaciół się zakochuje w tym drugim. Ale czasem bywa też tak, że oboje czują to samo, a wtedy powstaje związek idealny, oparty na miłości i przyjaźni.
|
|
 |
Pamiętam do dziś jak postawiłeś mi ultimatum. Albo porzuce życie na chilloucie , albo sie rozstaniemy. Wybrałam rozstanie, bo powiedziałam sobie kiedyś, że żaden chłopak mnie nigdy nie zmieni. I wiesz co ? Nie żałuje, bo poznałam kogoś kto pokochał mnie taką jaką jestem.
|
|
 |
"- Jak długo się już znamy? -Cztery lata z wieloma dziurami pośrodku. - Jak brokat nadjedzony przez mole? - Jak dwoje ludzi, którzy nigdy nie chcieli wziąć na siebie żadnej odpowiedzialności- którzy chcieli mieć wszystko i nic nie dawać."
|
|
 |
"Dla mnie byliśmy w układzie. Tak. Układ. To chyba najlepsze słowo. Nigdy nie byliśmy w związku. Spotkałem ją, dobrze mi się z nią rozmawiało, czułem się przy niej bezpiecznie, czułem łączącą nas nić porozumienia. Przytulaliśmy się, całowaliśmy się, mieliśmy seks. Bliskość fizyczna dla ludzi bez zobowiązań nie jest zobowiązująca. Powstała więź, tyle, że bez przywiązania. Ona nie może mnie zranić porzuceniem i odejściem. Ja nie złożyłem jej żadnych obietnic i odchodząc, nie muszę mieć poczucia winy. Mam z nią układ. Nie związek. Układ jest z natury hedonistyczny, nie ma w nim odpowiedzialności. I mało jest w nim zaufania. Po chwili zdałem sobie sprawę z paradoksu tej sytuacji. Nie było w moim życiu żadnej innej kobiety, której ufałem bardziej niż jej. Mimo to nigdy nie dążyłem do bycia w związku z nią."
|
|
|
|