 |
Zarzuciła mi, że nie potrafię kochać. Nie wiem czym jest miłość, i że wiążąc się z nim popełniam najgorszy błąd w życiu. Godzinami wbijała mi do głowy
swoje staroświeckie teorie, kazała mi to skończyć, przestać kochać, usunąć się z jego życia. Był dla niej nikim, z resztą jak większość ludzi, na których mi
zależało. Był dla niej nikim, bo mnie kochał.. Bo był przy mnie, bo obchodziłam go. Był wszystkim, co miałam, a ona nakazała mi się go pozbyć..
Pozbyć się najcenniejszego skarbu. Zamknęła mnie w ciemnym pomieszczeniu bez okien, z nadzieją, że po prostu zapomnę. Drwiła z moich słów,
śmiała mi się w twarz, gdy mówiłam jak bardzo go kocham. W żaden sposób nie argumentowała swojej nienawiści do niego. W sumie to przecież mało
mowiła.. przeważnie był krzyk, sińce pod oczami.. niekiedy lała się krew. Dopiero z czasem zrozumiała, że to na marne. Potem przyszły błagania, długie
monologi i modlitwy do Boga o jakąkolwiek pomoc. Twiedziła, że przy nim zmarnuje sobie życie. (1)
|
|
 |
Związek jest złożony z dwóch osób, ale niektóre szmaty nie umieją liczyć.
|
|
 |
Chciałabym, żeby on kiedyś zdał sobie sprawę, że mógł mnie nieć a nie miał. Żeby żałował, że ja wyciągałam do niego rękę, a on jej nie dostrzegł. Chciałabym, żeby on kiedyś miał świadomość tego że stracił coś bardzo cennego.
|
|
 |
Na zewnątrz dziewczyna zła, wredna, chamska, nie dająca się kochać. a w środku miała serduszko z lukru, tylko ze strachu przed odrzuceniem otoczyła je drutem kolczastym, aby nikt więcej jej nie zranił.
|
|
 |
Kiedy się w nic nie wierzy, mniej boli.
|
|
 |
Z oczu znikniesz, z serca kiedyś też, ale z pamięci nigdy. W pamięci zostaniesz na zawsze.
|
|
 |
Nie potrafiłam z tym skończyć tak jak z wieloma innymi sprawami i chociaż dzień za dniem bezustannie mijał kochałam go, chociaż może miał inną, może nie chciał mojej miłości, może chciał odpocząć od tego uczucia...
|
|
 |
Trochę za długo zwlekałeś, pokochałam inne oczy.
|
|
 |
Czasem jak na Ciebie patrze to nie wiem czy Ci pie♥ dol♥ ąć czy Cię przytulić .
|
|
 |
I życzę Ci miłości, ale przede wszystkim życzę Ci tej do mnie.
|
|
 |
Nie pozwól mym oczom zapomnieć Twego obrazu, a ciału dłoni. Nie pozwól by zapach Twej skóry mógłby być przeze mnie kiedyś zapomniany, przecież oboje wiemy, że potrzebuję go do dalszego i normalnego funkcjonowania. Nie każ mym uszom przestać słuchać tej romantycznej melodii płynącej z Twych ust. Po prostu nie odchodź, zostań.. Jednakże, jeśli zdecydujesz się odejść, zostaw mi ostatki szeptu, kawałek naszego nieba i smak herbaty waniliowej z Twych warg, który czułem na swoich co ranek. Nie zapomnij też wziąć mego serca - ono bez Ciebie jest tylko samotnym kamieniem wyrzuconym na ulicę, drżącym ostatkiem sił i resztkami Ciebie.
|
|
 |
Ja się nie trzymałam, a Ty się puszczałeś.
|
|
|
|