 |
To nie jest samotność, to zwykłe
milczenie
Zrzućmy z okna nasze cienie
Oddajmy je chodnikom,
wypuśćmy na podwórze
Choćby po to tylko by pozostać
sami z sobą w górze, dłużej.
|
|
 |
I zapadłem znów gdzieś w
siebie, stóp sześć pod ziemię
Tu gdzie dzień to złudzenie,
każdy cień chowa sumienie.
|
|
 |
Robimy dużo błędów, tracimy głowę dla zmysłów, chcemy być coraz silniejsi, myślimy że to droga mistrzów.
|
|
 |
Jestem jedynie człowiekiem i cały
czas popełniam błędy
wielu odpuściło i dało sobie
spokój
ja proszę o drugą szansę, bądź
na każdym kroku.
|
|
 |
blizny z przeszłości powinny
otwierać oczy a ja jestem
ślepcem, który stąpa po cienkim
lodzie chcę wiedzieć więcej i
uwolnić się od pokus żeby każdy
dzień był dobry, nieskalany w
żaden sposób.
|
|
 |
Wiem że Cię zdradzam i słucham pokus. Tracę kontrolę nie umiem stać z boku. I myślę ile jeszcze mam kredytów w Twoim sercu. Połamany ludzik, bez Ciebie wszystko nie ma sensu.
|
|
 |
Daj mi siłę, a ja dam radę.
|
|
 |
w głowie mam klasyczny
rozpierdol, yhy.
|
|
 |
mówisz, że trudno jest Mnie
zrozumieć. spróbuj oddychać
pod wodą, to dopiero jest
trudne.
|
|
 |
a prawdziwy przyjaciel nigdy
nie odchodzi, ty odszedłeś wiec
nie nazywaj się moim
przyjacielem, nigdy więcej...
|
|
 |
nie mam nic, nie możesz teraz
więcej już ode mnie chcieć.
|
|
|
|