|
Wulkan nocny rankiem szybko krzepnie
nie poznałbyś jej spotkawszy w dni powszednie. / Ten Typ MES
|
|
|
Więc uświadomcie to sobie: czas złapać własne życie za jajka. Teraz
wszystko zależy od Was. To będzie bolało. Będziecie popełniać błędy i
uczyć się na nich. Ale dobrze na tym wyjdziecie. To Wasze życie. Wasza
dorosłość. Macie przed sobą pustą kartkę, podpisaną Waszym imieniem. To,
co na niej narysujecie i jakie kredki wybierzecie to Wasza decyzja.
Drugiej już nie dostaniecie. Wykorzystajcie ją mądrze.
|
|
|
Znam dwa powody, żeby nie mówić prawdy.
Pierwszy jest taki, że kłamstwem można zdobyć to, czego się pragnie, a
drugi - że kłamiąc, można oszczędzić komuś cierpienia.
|
|
|
Dopiero człowiek, przy którym przestajemy się bać i wstydzić swojej zwyczajności, niedoskonałości, bycia nie w formie, że nie stać mnie na coś, boję się, nie znoszę; dopiero możliwość pokazania takich rzeczy przy kimś, przy kim nie boimy się, że nas za to zostawi - buduje prawdziwą więź
|
|
|
Wysyłamy sobie 20-25 smsów dziennie. Gdybym napisała: jedziemy stopem do Miami Beach, odpisałby: już. I zaraz by tu był. Ale oczywiście mnie kręci tylko ten arogancki palant, który nie śpieszy się z odpisywaniem na moje maile. Wychodzę na idiotkę.
|
|
|
Wszyscy tęsknimy za kimś, z kim moglibyśmy wspólnie nieść szczególne brzemię bycia żywym.
|
|
|
Może to zabrzmi niegrzecznie, ale uważam, że znalezienie w życiu choćby jednej konkretnej rzeczy, która nas zainteresuje, to wielkie osiągnięcie.
|
|
|
Zdaję sobie sprawę z tego, że to co było między nami było złożone bardziej niż origami.
|
|
|
... dużo myślałem o miłości. O tej, dla której wszystko stawia się na jedną kartę i o tej, dla której nie robi się nic, pozwalając jej umrzeć. A przecież nie musi być tak skrajnie, może być inaczej.
Ile czasu musi upłynąć w życiu człowieka, aby zrozumiał, że miłość trzeba pielęgnować?
|
|
|
Dlaczego miałbyś rozumieć mnie, kiedy ja sam nie rozumiem siebie?
|
|
|
Zawsze wiedziałem, że trzeba być krok od samego siebie. Ale teraz jestem, stoję tysiąc, a może parę tysięcy kroków od samego siebie. Patrzę z dystansu. Z rosnącego dystansu. Dar dystansu, a może przekleństwo dystansu. Dziwi mnie, kurwa, wszystko...
|
|
|
|