![i może to dziwne ale z trudem przechodzę obok Jego bloku modląc się by przypadkiem Jego twarz nie pojawiła się w tym pieprzonym oknie. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
i może to dziwne - ale z trudem przechodzę obok Jego bloku, modląc się by przypadkiem Jego twarz nie pojawiła się w tym pieprzonym oknie. / veriolla
|
|
![i chociaż znam swój dom na pamięć i biegam po Nim z zamkniętymi oczami zawsze potknę się o ten jeden pierdolony schodek o którym zawsze zapominam. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
i chociaż znam swój dom na pamięć, i biegam po Nim z zamkniętymi oczami- zawsze potknę się o ten jeden, pierdolony schodek, o którym zawsze zapominam. / veriolla
|
|
!['wypij kiedyś za moje szczęście z Nią' powiedział bezczelnie. popatrzyłam na Niego i z uśmiechem na ustach odpowiedziałam: 'nie ma sprawy wypiję'. spojrzał na mnie krzywo po czym dodał:' i nie pojedziesz mnie? nie masz nic przeciwko? nie jesteś zazdrosna?'. zaśmiałam się i powiedziałam:'człowieku dla mnie byłeś przygodą'. uśmiech zszedł z Jego twarzy i widziałam że pojawił się smutek choć starał się to ukryć. odwróciłam się i odeszłam zaciskając oczy by nie pojawiły się w nich łzy. tak kłamałam. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
'wypij kiedyś za moje szczęście z Nią' - powiedział bezczelnie. popatrzyłam na Niego i z uśmiechem na ustach odpowiedziałam: 'nie ma sprawy, wypiję'. spojrzał na mnie krzywo, po czym dodał:' i nie pojedziesz mnie? nie masz nic przeciwko? nie jesteś zazdrosna?'. zaśmiałam się i powiedziałam:'człowieku, dla mnie byłeś przygodą'. uśmiech zszedł z Jego twarzy i widziałam, że pojawił się smutek choć starał się to ukryć. odwróciłam się i odeszłam, zaciskając oczy by nie pojawiły się w nich łzy. tak,kłamałam. / veriolla
|
|
![kiedyś ? kiedyś było całkiem inaczej. dziś jesteśmy innymi ludźmi. nikt już nie przesiaduje na boiskach i ławkach jak dawniej. nie ma wspólnych ognisk podchodów i jazdy na rolkach. każde z Nas tak bardzo się zmieniło. jedni wyjechali goniąc za forsą inni utknęli w alkoholowym gównie a jeszcze inni jak ja dorośli i ogarnęli że beztroskie życie to już przeszłość. najgorsze jest tylko to że czasem bywa tak że żyjąc w biegu po prostu się nie zauważamy. nie potrafimy powiedzieć sobie głupiego 'cześć' i zapytać jak leci choć za małolata jadaliśmy razem śniadania obiady i kolacje. byliśmy nierozłączni. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
kiedyś ? kiedyś było całkiem inaczej. dziś jesteśmy innymi ludźmi. nikt już nie przesiaduje na boiskach i ławkach, jak dawniej. nie ma wspólnych ognisk, podchodów i jazdy na rolkach. każde z Nas tak bardzo się zmieniło. jedni wyjechali, goniąc za forsą, inni utknęli w alkoholowym gównie, a jeszcze inni -jak ja - dorośli, i ogarnęli, że beztroskie życie to już przeszłość. najgorsze jest tylko to, że czasem bywa tak, że żyjąc w biegu po prostu się nie zauważamy. nie potrafimy powiedzieć sobie głupiego 'cześć' i zapytać jak leci - choć za małolata jadaliśmy razem śniadania, obiady i kolacje. byliśmy nierozłączni. / veriolla
|
|
![weszłam do swojego pokoju na łóżku siedziała mama patrząc na mnie z przerażeniem. 'co jest?' zapytałam zdziwiona ściągając kurtkę. nagle zobaczyłam że obok Niej leży zeszyt w którym zapisywałam myśli wątki z życia i inne pierdoły poświęcone tylko Jemu. mama nadal nic nie mówiła. popatrzyłam na Nią i kładąc torebę na krzesło powiedziałam: 'grzebałaś w moich rzeczach' byle tylko zmienić temat. ' Ty Go tak bardzo mocno kochasz .. ' nagle mama odezwała się. popatrzyłam na Nią od niechcenia dodając:' oj tam. nigdy nikogo nie kochałaś że się tak dziwisz'. spojrzała na mnie i wychodząc z pokoju dodała:' nigdy tak bardzo żeby cały ten ból przenikał mnie do kości. On Cię zniszczył dziecko'. usiadłam na łóżku i patrząc na drzwi które przed chwilą zamknęła za sobą mama powtarzałam sama do siebie:' nie zniszczył cholera nie zniszczył' okłamując samą siebie. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
weszłam do swojego pokoju - na łóżku siedziała mama patrząc na mnie z przerażeniem. 'co jest?' - zapytałam, zdziwiona ściągając kurtkę. nagle zobaczyłam, że obok Niej leży zeszyt w którym zapisywałam myśli,wątki z życia i inne pierdoły poświęcone tylko Jemu. mama nadal nic nie mówiła. popatrzyłam na Nią i kładąc torebę na krzesło powiedziałam: 'grzebałaś w moich rzeczach', byle tylko zmienić temat. ' Ty Go tak bardzo mocno kochasz .. ' - nagle mama odezwała się. popatrzyłam na Nią od niechcenia dodając:' oj tam. nigdy nikogo nie kochałaś,że się tak dziwisz'. spojrzała na mnie i wychodząc z pokoju dodała:' nigdy tak bardzo, żeby cały ten ból przenikał mnie do kości. On Cię zniszczył , dziecko'. usiadłam na łóżku i patrząc na drzwi, które przed chwilą zamknęła za sobą mama powtarzałam sama do siebie:' nie zniszczył , cholera, nie zniszczył', okłamując samą siebie. / veriolla
|
|
![czy był wszystkim? nie.był tylko codziennym uśmiechem o poranku i cudownymi myślami przed zaśnięciem. był popołudniową kawą i wieczornym zapachem lata. był dymem który wciągałam do płuc i powietrzem którym oddychałam. ale nie nigdy nie dam sobie wmówić że był wszystkim. bo nigdy tak na prawdę nie był moją własnością. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
czy był wszystkim? nie.był tylko codziennym uśmiechem o poranku, i cudownymi myślami przed zaśnięciem. był popołudniową kawą i wieczornym zapachem lata. był dymem,który wciągałam do płuc i powietrzem, którym oddychałam. ale, nie - nigdy nie dam sobie wmówić, że był wszystkim. bo nigdy tak na prawdę nie był moją własnością. / veriolla
|
|
![przepijam hajs za zdrowie takie frajera jak Ty paradoks. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
przepijam hajs za zdrowie takie frajera jak Ty - paradoks. / veriolla
|
|
![siedzieliśmy z Jego znajomymi. jeden z kolesi zamulał więc wszedł na fejsa i czytał jakieś pierdoły. spojrzałam co robi i zobaczyłam stronę 'lubię.to' czy coś podobnego. na głos przeczytałam jeden z opisów:' lubię zakładać nogę na kogoś z kim śpię' po czym zaśmiałam się. nagle Jemu wymsknęło się: 'noo prawda'. wszyscy popatrzyli na Nas dziwnie. patrzyłam na Niego mając ochotę Go zabić. 'czy my o czymś nie wiemy' zapytał jeden z kumpli. spojrzał na mnie po czym na wszystkich zapalił fajkę i wychodząc dodał:' to co już spać ze sobą nie można'. stałam tam jak wryta nie mając pojęcia co ze sobą zrobić. podszedł do mnie Jego dobry kumpel i obejmując dodał:' w tej chwili status z wolny na zajęty już!' po czym zaśmiał się i wyszedł a ja nadal stałam patrząc w jedno miejsce i myśląc jak najłatwiej się stąd ewakuować. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
siedzieliśmy z Jego znajomymi. jeden z kolesi zamulał, więc wszedł na fejsa i czytał jakieś pierdoły. spojrzałam co robi, i zobaczyłam stronę 'lubię.to' czy coś podobnego. na głos przeczytałam jeden z opisów:' lubię zakładać nogę na kogoś z kim śpię' , po czym zaśmiałam się. nagle Jemu wymsknęło się: 'noo, prawda'. wszyscy popatrzyli na Nas dziwnie. patrzyłam na Niego mając ochotę Go zabić. 'czy my o czymś nie wiemy' - zapytał jeden z kumpli. spojrzał na mnie po czym na wszystkich, zapalił fajkę i wychodząc dodał:' to co, już spać ze sobą nie można'. stałam tam jak wryta, nie mając pojęcia co ze sobą zrobić. podszedł do mnie Jego dobry kumpel, i obejmując dodał:' w tej chwili status z wolny, na zajęty - już!', po czym zaśmiał się i wyszedł a ja nadal stałam patrząc w jedno miejsce i myśląc, jak najłatwiej się stąd ewakuować. / veriolla
|
|
![a dziś przyglądając mu się z boku widzę jak rośnie w Nim ziarno tej pieprzonej arogancji której i tak miał w sobie wiele. i choć nie łączy Nas już prawie nic często jeszcze Jego ironiczność uderza we mnie gdy tylko On ma zły dzień a wtedy dochodzi do mnie fakt że dnia na dzień coraz bardziej Go nienawidzę. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
a dziś przyglądając mu się z boku widzę jak rośnie w Nim ziarno tej pieprzonej arogancji, której i tak miał w sobie wiele. i choć nie łączy Nas już prawie nic - często jeszcze Jego ironiczność uderza we mnie, gdy tylko On ma zły dzień - a wtedy dochodzi do mnie fakt, że dnia na dzień coraz bardziej Go nienawidzę. / veriolla
|
|
![siedzieliśmy w samochodzie przyglądając się miastu nocą zawsze wiedział jak bardzo to kocham. położył głowę na moich kolanach. 'mogę tak?' zapytał o pozwolenie. ' spoko ' powiedziałam nie patrząc na Niego. nagle z playlisty zaczął leciec vixen. po chwili zacytował mi: 'zabiłem Ją na amen bo nie wiedziałem co dalej'. nadal patrzyłam przed siebie choć czułam Jego wzrok na sobie. spojrzałam na Niego i odpowiedziałam:' nie nie zabiłeś mnie. za słaby pionek jesteś bym przez Ciebie mogła przestać cieszyć się życiem' po czym odwróciłam głowę w prawą stronę do szyby do oczu podeszły mi łzy a w głowie szumiały słowa:' zabiłeś..' veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
siedzieliśmy w samochodzie, przyglądając się miastu nocą - zawsze wiedział, jak bardzo to kocham. położył głowę na moich kolanach. 'mogę tak?' - zapytał o pozwolenie. ' spoko ' - powiedziałam, nie patrząc na Niego. nagle z playlisty zaczął leciec vixen. po chwili zacytował mi: 'zabiłem Ją na amen, bo nie wiedziałem co dalej'. nadal patrzyłam przed siebie, choć czułam Jego wzrok na sobie. spojrzałam na Niego i odpowiedziałam:' nie, nie zabiłeś mnie. za słaby pionek jesteś, bym przez Ciebie mogła przestać cieszyć się życiem', po czym odwróciłam głowę w prawą stronę do szyby, do oczu podeszły mi łzy, a w głowie szumiały słowa:' zabiłeś..' / veriolla
|
|
![no to lecim sie ogarniać i studniówka. panie Gołębiewski szykuj pan hotel!](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
no to lecim sie ogarniać i studniówka. panie Gołębiewski, szykuj pan hotel! ;)
|
|
![gdybym postawiła ich obok siebie wyglądało by to dokładnie tak: skromny brunet uprzejmy o zielonych oczach i szczerym uśmiechu. nie pijący nie palący dobrze uczący się. zapewne w koszuli i jeansach. obok stałby pewny siebie blondyn z aroganckim uśmiechem i wrednym charakterem. o dużych brązowych oczach i wrednej minie. w dresach i ogromnej bluzie. zapewne z blantem w ręce. tak też się dziwię dlaczego wybrałam drugiego może na prawdę kobiety kochają skurwysynów. veriolla](http://files.moblo.pl/0/7/31/av65_73163_4d37b3e90003e4ec4dcb84d5.jpeg) |
gdybym postawiła ich obok siebie wyglądało by to dokładnie tak: skromny brunet, uprzejmy o zielonych oczach i szczerym uśmiechu. nie pijący, nie palący, dobrze uczący się. zapewne w koszuli i jeansach. obok stałby pewny siebie blondyn, z aroganckim uśmiechem i wrednym charakterem. o dużych brązowych oczach i wrednej minie. w dresach i ogromnej bluzie. zapewne z blantem w ręce. tak, też się dziwię dlaczego wybrałam drugiego - może na prawdę kobiety kochają skurwysynów. / veriolla
|
|
|
|