 |
Wracasz późnym wieczorem do domu, i opierając się o drzwi, dociera do Ciebie, że jesteś sama. Dociera do Ciebie, że jego już nie ma. Nie przytuli Cię, nie przyjedzie z byle jakiego powodu. Stoisz tak długo, z opuszczoną w dół głową. Wiem, że nigdy nie chciałaś wierzyć, ani myśleć, że kiedyś może go zabraknąć, ale spójrz, stało się. Nie ma go już. Nie ma żadnego kocham Cię, ani tęsknię za Tobą. Nie ma nic, co sprawiało, że byliście ze sobą szczęśliwi. Nie płacz, bo to nie pomoże. Nie wspominaj, bo to Ci go nie przywróci. Idź się prześpij, i nie myśl o niczym. Sen odrywa od rzeczywistości. Jest lekarstwem na wszystko.
|
|
 |
"Łatwiej pogodzić się ze "spadaj" lub "wypierdalaj", niż nie usłyszeć nic
|
|
 |
I czasem tak ciężko powiedzieć komuś, że się go potrzebuje.
|
|
 |
Owszem, nie zawsze jest łatwo. Bywają kłótnie, ciche dni, przykre sytuacje, chwile zwątpienia. Dopiero potem uświadamiasz sobie jak bardzo kochasz te drugą osobę i mimo wszystkich przeciwności losu, mimo tego co ludzie powiedzą - ty nadal chcesz z nią być i wiesz, że tylko z ta jedna osoba możesz być szczęśliwy tak naprawdę.
|
|
 |
Nie niszczył mnie alkohol i fałszywe znajomości. Najbardziej niszczyło mnie to, co kochałam, a kochałam Ciebie
|
|
 |
Posiadasz najpiękniejsze oczy, najsłodsze usta, najdelikatniejsze dłonie, cudowny uśmiech i dar do ciągłego łamania serca.
|
|
 |
Zabierz mnie do swojego świata. W miejsca, gdzie jeszcze nikt nie był. Zabierz mnie do najskrytszych cząstek siebie. Do takich, których nikt jeszcze nie poznał. Uśmiechnij się do mnie tak, jak do nikogo innego. Otulaj wzrokiem, jakim jeszcze nikt, nigdy na mnie nie patrzył. Niech mój obraz odbija się w Twoich oczach.
|
|
 |
W życiu ważne jest to spojrzenie, jakim obdarowuje Cię ukochana osoba, ten uśmiech, który mówi Ci jak wiele dla Niej znaczysz, te słowa, które dają Ci pewność, że jesteś we właściwym miejscu na ziemi i nie musisz szukać innego by czuć się szczęśliwym. Ważna jest ta świadomość, że masz przy swoim boku osobę, która bez względu na to jakim człowiekiem jesteś, wspiera Cię i walczy o Twoje szczęście, bo jest tu dla Ciebie i Cię kocha. Ważne są te chwile, kiedy uświadamiasz sobie, że nie musisz już niczego szukać, że wszystko czego potrzebujesz jest tutaj, obok, na wyciągnięcie ręki. Ważne jest iść do przodu z podniesioną głową i nie przejmować się błahostkami, które nie jednego człowieka zwaliły z nóg. Ważne, żeby podnosić się po każdej porażce i pokazywać, że uczymy się na błędach, których drugi raz nie popełniamy. Ważne jest być sobą i cieszyć się z życia. Ważne jest, żeby nie zapominać kim się jest, kim są dla Nas inni ludzie i jak wielką wartość w naszym życiu ma miłość i przyjaźń.
|
|
 |
Owszem, nie zawsze jest łatwo. Bywają kłótnie, ciche dni, przykre sytuacje, chwile zwątpienia. Dopiero potem uświadamiasz sobie jak bardzo kochasz te drugą osobę i mimo wszystkich przeciwności losu, mimo tego co ludzie powiedzą - ty nadal chcesz z nią być i wiesz, że tylko z ta jedna osoba możesz być szczęśliwy tak naprawdę.
|
|
 |
Może kiedyś zrozumiesz, że mój chłód jest najgłośniejszym wołaniem o Twoje ciepło.
|
|
 |
Sprzedałyby duszę diabłu za możliwość spotkania się z nim. Jak hieny walczyłyby o jego uwagę, o to, żeby obdarzył je uśmiechem, przeszedł się z nimi przez miasto i dał buziaka na środku ulicy. Poznanie jego rodziny byłoby nieśmiałym marzeniem, podobnie jak odwiedzenie go, leżenie w jego łóżku i wspólna beztroska. Dałyby mu wszystko - swoje ciało, z sercem na czele, swoje myśli, swoją przyszłość. Opakowałyby starannie i wręczyłyby mu z zalotnym uśmiechem. A ja? Dostałam go bez starania. Usilnie wpraszał się do mojego życia, aż udostępniłam mu wąskie przejście, które szybko wykorzystał. Rozumiesz? Miałam przy sobie faceta, na widok którego większość dziewczyn tępo duka: "ideał". Kochałam się z nim, śmiałam się, oglądałam filmy, a za każdym razem w myślach miałam kogoś innego. Paradoks życia.
|
|
 |
Nie rozmawialiśmy od połowy lipca. Przyjechał w dzień moich urodzin na kilka minut - tylko po to, żeby dać mi bukiet ciemnoczerwonych róż. Wydukał najzwyklejsze "wszystkiego najlepszego", jakby same te słowa mogły załatwić sprawę. Jakby miały moc, by skleić rany na sercu. Po tamtym dniu zamilkł. Zatracił się we własnym świecie - nowej rzeczywistości, gdzie nie zarezerwował dla mnie miejsca. Dziś nie czuję bólu. Nie czuję nawet żalu. Jedyne co mi towarzyszy to cicha, pusta obojętność. Na sercu mam blizny. Przeważnie są nienaruszone, dobrze zasklepione. Tylko czasem, w szczególnych momentach, chciałabym po prostu znaleźć się w jego szerokich ramionach i móc powiedzieć najprostsze "dziękuję, że jesteś, tato".
|
|
|
|