 |
To umiera. Słyszysz? Wszystko co jest we mnie umiera. Tęsknota, ból, cierpienie i żal odchodzi, bo wreszcie nadszedł moment kiedy Ty nie jesteś najważniejszy. Zbyt długo rządziłeś moim życiem, zbyt długo byłeś priorytetem chociaż ja Cię nie obchodziłam. Teraz nadchodzi koniec, bo moje serce nie ma więcej sił aby dalej próbować ożywić Twoją miłość. Mam dosyć, po prostu mam dosyć tego jakim człowiekiem jesteś, jak mnie potraktowałeś. Zabrałeś mi kawałek życia, nie mam zamiaru oddawać Ci reszty. Zmęczyłam się walką z wiatrakami i odbijaniem się od muru. Teraz pozwól, że poprowadzę swoje życie inną drogą, taką która wiedzie z daleka od Ciebie. / napisana
|
|
 |
Mówiąc, że Ci na czymś zależy, dajesz ludziom pistolet, który prędzej, czy później, zostaje przystawiony do Twojej skroni.
|
|
 |
|
Czasem obracam się i czuję w powietrzu twój zapach i nie mogę, kurwa, nie mogę nie wyrazić tego potwornego kurewsko koszmarnego fizycznego bólu kurewskiej tęsknoty za tobą.
|
|
 |
To był jeden z tych najcenniejszych dni, które nigdy nie wracają.
|
|
 |
Zaczynasz śnić na jawie o kimś, kto na pierwszy rzut oka wydaje się zupełnie zwyczajny. Nagle dostrzegasz, że ten człowiek jest rozświetlony jakimś wewnętrznym światłem.
|
|
 |
Miłość jest piękna tylko wtedy, gdy obie strony mają do siebie zaufanie i są w stanie dać sobie nawzajem poczucie bezpieczeństwa.
|
|
 |
Do Ciebie. Do Twojego łóżka. W Twoje ramiona.
|
|
 |
Są takie rzeczy, które będą kojarzyły mi się tylko z Tobą. Kiedy je widzę, słyszę albo czuję, nieraz myśli zabiegają do mojej głowy; Zadzwoń, chcę Cię usłyszeć. Przybiegnij, chcę Cię zobaczyć.
|
|
 |
Zdarza mi się dosyć często o Tobie myśleć, widzę wtedy wszystkie chwile i delikatnie się uśmiecham. Całe szczęście, że jestem pamiętliwa.
|
|
 |
Moje dni są teraz puste, moje życie zwyczajnie przemija. Udaję, że żyję. Udaję, że się śmieję, słucham, odpowiadam na pytania. Każdego dnia czekam na znak, na gest.
|
|
 |
Wiedziałam, że nie byłam ważna, ale i tak mnie to zabolało.
|
|
 |
Nic tak nie zasmuca człowieka i nie spycha w dół, jak świadomość, że nie jest kochany.
|
|
|
|