 |
nie chce tu zostać, próbuję zebrać myśli, gdzie jestem? co robię? gdzie są wszyscy? słyszę głos na ulicy, głowa mnie boli, chcę wstać powoli, wypuszczam telefon z dłoni... nie chcę czuć się jak czuję, wiem, że wiesz o czym mówię, też mam problemy, które karzą mi iść pod górę i dni z dużym murem i ja jeden tu, jak mogę być pewny, pod sobą czując lód?
|
|
 |
proszę Cię odbierz... trzecia, śpisz już pewnie.. siedzę na ławce, sam gdzieś, sam nie wiem, co było błędem? nie chciałem tam zostać, wkurwiło mnie wszystko, musiałem odreagować...
|
|
 |
odskocznie są tu potrzebne, by nie zgasnąć, przemyć zimną wodą twarz, nie chciałbyś się ogarnąć? zachować swoją wartość tylko dla najbliższych, jestem tu z Tobą, ten związek jest magiczny
|
|
 |
mam dość Ty też powiedz mi czego masz dość, nieubłagany los, jak cios daję nam w kość
|
|
 |
miłość i nienawiść, granica jest cienka, czego nie zdoła pamięć zgoła serce zapamięta
|
|
 |
nie powiem Ci nic więcej niż w lustrze po mnie widać, jak ty znam chwile ciężkie, codziennie je przeżywam, wybacz, jak mam na duchu Cię podnosić, potrafisz to przeczytaj co piszą moje oczy
|
|
 |
te chwile są wciąż, budują pasmo nieszczęść, gdy organizm ludzki budzi się do życia o 20-tej. - idealnie pasuje hehehehe
|
|
 |
szczęście, mało kto z Nas je docenia, a w chwili gdy je tracisz nie masz nic do stracenia (a jak)
|
|
 |
nie opowiem Ci o sobie, bo nie, widzisz po mnie, świat wydrapał mi cierpliwość, ściskam puste dłonie.
|
|
 |
im dłużej milczysz prawdę, tym serce krzyczy bardziej
|
|
 |
sam nie wiesz gdzie dokładnie jest prawda, pewien siebie jak ćma lecisz do światła, obraz w głowie budujesz na domysłach i się nie domyślasz, że prawda jest przykra
|
|
 |
różnica między nami jest niewielka, niestety nic porozumienia pękła, co? co pierdolisz, że się zmieniłem, różnica jak żyje, a jak żyłem
|
|
|
|