 |
gdybym miała tylko możliwość, małą szansę, uwierz, że już dziś zniknęłabym stąd na zawsze. zwyczajnie oderwałabym się od tego co przyziemne i odeszła gdzieś, gdzie tak naprawdę zaczęłabym w końcu żyć, już nie na pozór wmawiając sobie przy każdej możliwej okazji, że może jednak ma to jakiś sens. odeszłabym bez słowa, bez najmniejszego pożegnania, bez żalu w oczach tych najbliższych, bez miliona cisnących się do ust pytań, dlaczego posiadając wszystko mówię, że nie posiadam nic by było warte mojego życia tutaj, dlaczego właśnie tego chcę? / endoftime.
|
|
 |
moje życie, mój ból, zostawiam świat za drzwiami
|
|
 |
Zostawił mnie. Cicho, bezszelestnie rozerwał moje serce na maleńkie kawałeczki. Świat nie stanął w miejscu, czas się nie zatrzymał. Gdy ja straciłam sens życia nie wydarzyło się nic. Nikt nie zauważył kilkunastu łez na moim policzku. Nikt nie zastąpił tego miejsca. Odszedł, bez powodu, beze mnie. Złamał wszystkie obietnice dawane mi od 21 miesięcy. Wszystko co budowaliśmy, co mieliśmy rozwiało się tak szybko. Tak niespodziewanie. Zostawił mnie. Zostawił. Zostawiłmniezostawiłmnie. Odszedł tak bez problemowo. Zostawił mnie, zostawił, odszedł. Gdzie ja się nagle znalazłam?
|
|
 |
Zielone oczy. Obgryzione paznokcie. Rozdwojone końcówki. Delikatny uśmiech na twarzy. To zauważymy gdy na nią spojrzymy. Idąc ulicą chowa dłonie w za długich rękawach swetrów, uśmiecha się do ludzi. Zawsze mówi dzień dobry kiwając miło głową. Pomaga wszystkim którym pomóc potrafi. Nie potrafi udzielać rad ale zawsze słucha, ociera łzy, przytula. Przyjmie cię o każdej porze z ciepłą herbatą w ręku. Jest szczera, bez względu na wszystko. Gdy czuje się zagubiona chowa twarz, przytulając cokolwiek miękkiego w pobliżu. Nie załamuje się, walczy. Często nie ma siły i płacze ale za każdym razem wstaje mając nadzieję na lepszy dzień. Jeśli będziesz miał szczęście pokaże ci co kryje się w jej sercu. Ucieka od siebie. Jest przewrażliwiona i strasznie narwana. Spójrz. Uśmiecha się ale wiesz.. Płakała niedawno. Nie zawsze widzi kolory w swoim życiu ale znajdzie je w twoim. Taka jest. Co poradzisz. Możesz nienawidzić. Możesz kochać. Podaj jej dłoń. Ona poda ci obydwie.
|
|
 |
' daleko od siebie, ale jakos damy rade. czekam, az bedziemy blisko siebie. wiesz tak na stałe. '
|
|
 |
' bo jesteś osobą, której nigdy nie powinnam stracić. '
|
|
 |
' i możesz to nazwać dziś pieprzonym sentymentem. ale dla mnie zawsze będziesz mieć już pierwsze miejsce. '
|
|
 |
' ciągle daleko, a jednak tak blisko. nie chcę Cię stracić - wtedy stracę wszystko. '
|
|
 |
' miałeś wybór - rodzina, lub czterdzieści procent czystej. '
|
|
 |
' żal równie dobrrze miesza się z pustką w sercu. '
|
|
|
|