|
To że nie piszę nie znaczy, że zapomniałam. Chcę po prostu wiedzieć czy Ty nie zapomnisz o mnie.
|
|
|
Milczenie z jego strony boli mnie bardziej niż słowa, które wypowiadał w złości. Bo gdy milczy to znaczy, że zapomina.
|
|
|
Zmieniło się moje podejście, ale nie uczucia.
|
|
|
"Odezwij się czasami, ciekawa jestem gdzie i z kim teraz umierasz. "
|
|
|
Ludzie myślą, że doskonale sobie ze wszystkim radzę. To tylko pozory. Tak naprawdę wszystko mnie przerasta i boję się, że w końcu będzie na tyle trudno, że się poddam. Że nagle stwierdzę, że nie mam po co rano wstawać z łóżka.
|
|
|
Obróć w realny cel każde ze swych marzeń
|
|
|
Tkwię w jakimś martwym punkcie i nie wiem co dalej. Pragnę miłości, szczęścia, zakochania… Ale z drugiej strony nie umiem zapomnieć o tym, jak bardzo zraniona byłam ostatnim razem. To mnie blokuje i skutkuje tym, że nie potrafię nikomu zaufać i nikogo do siebie dopuścić.
|
|
|
“ Coraz częściej przekonuję się, że najszczęśliwsze życie prowadzę, gdy na nikim mi nie zależy. ”
|
|
|
nie wiem, kurwa. chcę żyć, ale nie umiem.
|
|
|
Jest dobrze, stabilnie, spokojnie. Bezpiecznie, dobrze. a jednak, nocą, siedząc z kubkiem herbaty nie jesteśmy już pewne, mylimy fikcję z rzeczywistością. Pragniemy kogoś kto się dla nas poświęci zamiast wymagać od nas poświęceń, kto będzie nas rozpieszczał zamiast być rozpieszczanym. Kogoś kto z nami zostanie, nawet jeśli wolałby zostać gdzieś indziej. kogoś kto będzie nas bronił, chronił, dbał, doceniał, myślał, robił, mówił, dotykał, przytulał, kochał. kto się nie znudzi. kogoś kto nie powie ,,nie mam już siły, nie chce mi się już". kogoś kto nas zrozumie.
Dokończ herbatę i idź spać dziewczyno. Fikcja to nie rzeczywistość, marzenia to nie życie, wiara i nadzieja to naiwność.
|
|
|
nie wiem czy jeszcze potrafię kochać i może dlatego właśnie zostałem sam
|
|
|
Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły.
|
|
|
|