 |
- dlaczego taka dziewczyna jak ty nie ma chłopaka ?! - bo taki chłopak jak ty ma mnie w dupie. - nenaa
|
|
 |
Wszystko jest w rękach człowieka. dlatego trzeba je myć często
|
|
 |
Oczywiście, że będziesz przeze mnie cierpieć.
Oczywiście, że ja będę cierpiała przez ciebie :)
|
|
 |
Błądzić jest rzeczą ludzką, ale porządnie nabałaganić - boską
|
|
 |
Umarli powinni siedzieć cicho, jeśli nie mają nic ciekawego do powiedzenia.
|
|
 |
Aby zerwać z nawykiem, wyrób sobie inny, który go wymaże
|
|
 |
"- Nie tylko prześpisz się ze mną - stwierdził pewnym głosem. - Zanim to zrobimy, będziesz jeszcze o to prosić.I nie tylko powiesz „proszę" przed - powiesz też „dziękuję" po." [Magia Parzy]
|
|
 |
on jest niebieskookim potworem przez którego zaczęłam kochać
|
|
 |
- gdzie byłaś?
- na spacerze.
- chodź tu.
- proszę Cię, no.
- pachniesz męskimi perfumami, dziecko !
- pachnę miłością mojego życia, mamo .
|
|
 |
za każdym razem , kiedy witając się z Twoimi kumplami , któryś powiedział , że zajebiście wyglądam Ty bardziej ściskałeś moją rękę , albo całkowicie obejmowałeś ramionami tak , że nie mogłam prawie oddychać . miażdżyłeś go wzrokiem pt. " stul mordę , ona jest moja . " choć dobrze wiedziałeś , że to dla Ciebie się stroję . chociaż twierdziłeś , że to słabe całować się przy ludziach , zwłaszcza znajomych , kiedy po kilku kieliszkach wspólnie wypitych mrowiały mi usta chętne do połączenia ich z Twoimi , zachłannie podgryzałeś moją dolną wargę nie zważając na gwizdy innych . na co sobotnich imprezach , kiedy podchodził do mnie jakiś chłopak prosząc o wspólny taniec , żegnałeś kolesia słowami : - może najpierw ze mną zatańczysz ? . i porywałeś mnie na środek parkietu nie wypuszczając ze stalowych objęć . wiesz .. ja lubię być tylko Twoja
|
|
 |
szłam przez osiedle z kumpelą i Jej znajomymi. nigdy ich nie lubiłeś. śmiejąc się i żartując nagle zauważyłam jak idziesz z kumplami - jak zwykle sporą ekipą. zatrzymaliście się, Ty wyrzuciłeś fajke, rozcierając ją nogą na asfalcie. spojrzałeś wrogo na kolesi koło mnie. 'miałaś być w domu' - burknąłeś. ' może najpierw cześć kochanie' - podeszłam , całując Cię. miałeś wredną minę, byłeś zły , że szłam z tamtymi. objąłeś mnie w pasie, wkładając rękę do tylnej kieszeni baggyów, pytając : ' idziesz z Nami ?'. po spojrzeniach chłopaków widziałam , że jednak powinnam pójść. ' pewnie ' - odparłam, żegnając się z tamtymi. lubiłam , gdy dawałeś innym do zrozumienia , że jestem tylko Twoja
|
|
 |
i był jej indywidualnym szczęściem, choć dalekim od jej ideałów, ale najważniejsze, że prawdziwym
|
|
|
|