 |
Dziś jakby bardziej boli mnie kurestwo tego świata. / aniusssia
|
|
 |
Byłeś dla mnie wszystkim. Słońcem, Księżycem, wodą, tlenem i miłością. Byłam w stanie Ci wszystko wybaczyć. Kłamstwo, pretensje, nawet niektóre nieodpowiednie słowa, prócz nieobecności. Rok pieprzonej bezradności i gdybania prawie mnie zabił. Zrozumiałam też, że nie ma niczego gorszego od czekania. Ja już tego nie chcę, chciałam tylko Ciebie, ale to już nie ma najmniejszego znaczenia.
|
|
 |
I obiecuję, że Twoja miłość do mnie przypomni Ci się w najmniej odpowiednim momencie. Tak, właśnie wtedy, gdy nie będzie szans na powrót i mnie już nie będzie.
|
|
 |
To nie jest koniec tej historii, tylko początek. Przecież muszę stanąć przed Tobą, twarzą w twarz, zaśmiać się najgłośniej, jak potrafię i wymamrotać pod nosem "miałam rację." Chcę tylko czuć tą satysfakcję, że jednak ona nie jest taka idealna, jak każdy myśli. Wtedy uznam to za koniec.
|
|
 |
Myślałam, że już więcej nie poczuję silnego kłucia w klatce. W końcu nauczyłam się kontrolować częste ataki bólu, gdy było źle , gdy coś się działo, za każdym razem szłam z podniesioną głową do góry, za każdym razem włączałam przycisk : zapomnij. Tak po prostu nie myślałam o smutnych wydarzeniach jakby ich w ogóle nie było. Myślałam, że nauczyłam się tego raz na zawsze, ale znowu otworzyłam się na to uczucie.Znowu wpuściłam do serca ból, milion igieł które bezlitośnie zadają ból, od którego aż chce się krzyczeć, uciec jak najdalej stąd. Zapomniałam już jak to jest, gdy sen zamieniałam na ocean łez. Teraz na nowo muszę nauczyć się żyć z cierpieniem, nauczyć się go maskować i uśmiechać się gdy chcę się wykrzyczeć jak jest źle./ nutlla
|
|
 |
Dlaczego wszystko, czego najbardziej pragnęłam okazało się beznadziejne? Dlaczego nie mogło być tak doskonałe, jak u innych, którzy również na coś czekali? Dlaczego ostatnio dostaję po dupsku bardziej niż zawsze? Dlaczego tym razem nie mam sił z tego wyjść i godzę się na te wszystkie decyzje? Gdzie ja jestem? Kto mnie wyrwie z tego? Halo, jest tam ktoś? Ja nie daję rady.
|
|
 |
Nie mam ochoty wstać, ubrać się i żyć. Zabij mnie, bo znowu cały zepsuty świat zwalił mi się na głowę. Po raz kolejny ta szmata mnie dorwała i daje mi do zrozumienia, że jestem okropna. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ma rację..
|
|
 |
Naprawdę myślałaś, że to już koniec? Że tak łatwo się mnie pozbyłaś? Powiedz, zapomniałaś prawda? Zapomniałaś, że gdy nie było przy Tobie nikogo, ja zawsze byłam. Gdy nie miałaś z kim porozmawiać, telefon milczał, do mnie krzyczałaś, że nienawidzisz świata i ludzi. A gdy wieczorami tęsknota za szczęściem tak bardzo cię przytłaczała, gdy gwiazdy nie chciały spełnić Twojego jedynego życzenia, gdy zgubiłaś drogą, gdy Twoim pocieszeniem była butelka wina, odpalona lufka, gdy łzy nie chciały przestać lecieć? W każdym momencie życia byłam przy Tobie, byłam Twoją przyjaciółką, a Ty o mnie zapomniałaś. Teraz wracam by przypomnieć Ci jak bardo zniszczonym jesteś człowiekiem, przypomnieć Ci, że masz tylko jedną osobę przy sobie, która też czuję do ciebie wstręt, wszyscy Cię nienawidzą, sama siebie nienawidzisz,a ja znów jestem, jak kiedyś, będę w najgorszych momentach Twojego życia, które są już blisko. Czekaj na mnie, Twój ból. / nutlla
|
|
 |
|
Myślę,że śmierć jest początkiem czegoś innego,czegoś nowego.Kończy pewien etap w naszym życiu,czasami nawet zamyka go na dobre.Zaczynamy żyć bez tej osoby obok,bez jej głosu,dotyku,zapachu.Funcjonujemy troszkę inaczej albo zmieniamy swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni.Czasami łapiemy się na tym jak bardzo przywiązanie rządzi naszym życiem.Robimy dwie herbaty,po chwili uświadamiając sobie,że to zupełnie niepotrzebne,wybieramy numer,który jest już nieaktywny,chcielibyśmy coś powiedzieć,czymś się pochwalić,o czymś powiadomić,ale jest już za późno.Gubimy się w zwykłych czynnościach,w przygotowaniu kolacji,kiedy to ta druga osoba kroiła pomidory;w prowadzeniu auta,gdy to właśnie ona informowała nas czy z lewej jest wolne;w zakupach,kiedy dbała o nasze nierozgarnięcie i zawsze miała przy sobie sporządzoną listę produktów.Kiedy odchodzi bliski nam człowiek,cały świat diametralnie się zmienia.Człowiek,który pozostał,staje się kimś innym albo przestaje stawać się kimkolwiek w ogóle.[yezoo]
|
|
 |
Myślę,że śmierć jest początkiem czegoś innego,czegoś nowego.Kończy pewien etap w naszym życiu,czasami nawet zamyka go na dobre.Zaczynamy żyć bez tej osoby obok,bez jej głosu,dotyku,zapachu.Funcjonujemy troszkę inaczej albo zmieniamy swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni.Czasami łapiemy się na tym jak bardzo przywiązanie rządzi naszym życiem.Robimy dwie herbaty,po chwili uświadamiając sobie,że to zupełnie niepotrzebne,wybieramy numer,który jest już nieaktywny,chcielibyśmy coś powiedzieć,czymś się pochwalić,o czymś powiadomić,ale jest już za późno.Gubimy się w zwykłych czynnościach,w przygotowaniu kolacji,kiedy to ta druga osoba kroiła pomidory;w prowadzeniu auta,gdy to właśnie ona informowała nas czy z lewej jest wolne;w zakupach,kiedy dbała o nasze nierozgarnięcie i zawsze miała przy sobie sporządzoną listę produktów.Kiedy odchodzi bliski nam człowiek,cały świat diametralnie się zmienia.Człowiek,który pozostał,staje się kimś innym albo przestaje stawać się kimkolwiek w ogóle.[yezoo]
|
|
 |
Życzyłabym sobie formata wspomnień, bo miniony sentymentalny czerwiec nawet nie potrafił pomóc zacząć wszystkiego od nowa, po raz kolejny.
|
|
 |
"[...] miłość po prostu jest. Bez definicji. Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kochaj."
|
|
|
|