 |
Twój wzrok unika mnie. Tylko za plecami gadasz.
|
|
 |
Nawet w przyjaźni czasem można się zaplątać..
|
|
 |
Lepiej żyć samemu niż ciągle łapać blizny.
|
|
 |
Zbyt wiele razy zaczynałam od zera. / ifall
|
|
 |
I każdego dnia chce by mówił mi dobranoc zanim zasnę, i dzień dobry kiedy się obudzę.
|
|
 |
Bo wiesz co boli najbardziej? Nagłe urwanie kontaktu, bez żadnych wyjaśnień..
|
|
 |
Pytasz o Nią? Każdego dnia budzi się, spogląda w okno i ma nadzieję, że będzie lepiej. Wypija kubek kawy, by zakryć zmęczenie, wstając nie dostaje już wiadomości od Ciebie, nie uśmiecha się. Jeździ do znajomych, by zapomnieć choć na chwilę o Tobie. Chciała zacząć jarać, ale to nie Ty, tylko Twój kolega pomógł Jej wstać. Pomaga Jej za każdym razem kiedy płaczę, kiedy próbuje sięgnąć po wódkę, nawet wtedy kiedy siedzi i milczy. Problemy wciąż Ją przerastają, głównie dlatego patrząc w Jej oczy zobaczyłbyś łzy, widzę je codziennie, widzę, że nie ma ochoty żyć. Zżera Ją tęsknota za normalnością, za Tobą i za matką, za pieprzonym poczuciem bezpieczeństwa. Miała Ciebie i wiesz, mimo swoich problemów chciała Ci pomóc i być przy Tobie, bo wiedziała że jest ciężko. Jednak Ci zaufała, Ty ją zostawiłeś. Beż żadnych wytłumaczeń odszedłeś. I nie pytaj czy daję radę, bo choć nadal walczy czuje się przegrana. Zrozumiała, że spadające gwiazdy nie spełniają marzeń, zrozumiała, że straciła wszystko. ♥
|
|
 |
I nie jest lepiej, i nadal stoję w miejscu. I nadal są problemy, nóż wbity gdzieś w sercu.
|
|
 |
Narzekałam, że jest źle, teraz jest jeszcze kurwa gorzej..
|
|
 |
" Przepraszam, już nigdy nie będziesz przeze mnie płakała.. " [ K ] ♥
|
|
 |
|
Wlewałam w siebie litry wódki, i z każdym kolejnym kieliszkiem ból ustawał, nie odczuwałam już samotności, nie czułam tęsknoty, nie było pustki która każdego dnia wierciła mi kolejną dziurę w sercu, z bólu zostały jedynie łzy, gorzkie łzy które ściekały po policzkach. Pozostała również myśl o Nim, o tym jak bardzo chciałabym żeby był w tych momentach, takich jak te, w tych gdy nie daję rady i wręcz żałośnie błagam o pomoc. Ale Jego nie ma, odwrócił się plecami udając, że nie słyszy jak płaczę, uodpornił się na moje wołanie o pomoc. Nic go nie obchodzi, liczy się On sam i wszyscy dookoła, ale nie ja.
|
|
|
|