 |
Teraz jest trochę inaczej, trochę mniej wesoło, trochę mniej życia w życiu, trochę mniej uśmiechu w uśmiechu, bo zniknęłaś, rozpłynęłaś się w moich ramionach, a ja nie mogłem Cię zatrzymać. Powiedz, może trzymałem Cię zbyt mocno? Może za bardzo chciałem być dla Ciebie, mieć Cię tutaj, przy sobie, codziennie. Może po prostu za bardzo kochałem? Może przestraszyłaś się uczucia, które mną zawładnęło do tego stopnia, że chciałem dzielić się nim z Tobą każdego dnia. Teraz tylko płaczę, wiem, że nie powinienem, lecz co mi pozostało? Wiem, że łzy, nie zwrócą mi Ciebie, lecz to jedyny sposób, by wyzbyć się negatywnych emocji, które przygniotły moje serce w momencie, w którym odeszłaś. Może jutro wrócisz? A może dziś? Otwieram swe ramiona ponownie, w nadzieii, że za chwilę się w nich pojawisz. Nadzieja - jedyne, co mnie nie opuści i w co będę wierzył, do czasu, aż znów będę mógł budzić się i czuć jak Twój uśmiech dotyka moje serce./mr.lonely
|
|
 |
|
Zrozumiałam,że w moim przypadku cierpienie nie ma większego sensu.Przecież to nie dla Ciebie ubierałam najlepsze ciuchy,kiedy mieliśmy się spotkać.To nie dla Ciebie tak szczerze się uśmiechałam i chętnie wychodziłam z domu.Nie dla Ciebie każdego dnia stojąc przed lustrem,z przekonaniem w głosie mówiłam,że dam radę.To dla Niego,dla Twojego przyjaciela,z którym przychodziłeś,myśląc,że jestem tylko Twoja.Dla Niego chciałam być kimś lepszym,dla Niego chciałam zapomnieć co dzieje się z moim sercem,kiedy mnie całujesz.On wiedział.Był świadomy tego,że już dawno oddałam mu serce,a Ty byłeś jedynie przynętą dzięki której częściej mogłam się z nim widywać.I wiesz co?Cieszę się,że właśnie tak to wszystko się skończyło.Byłeś dla mnie za dobry,zbyt wiele chciałeś mi dać,ale ja wcale tego nie chciałam.Przy Tobie miałam wszystko prócz miłości,którą dał mi On.Czy teraz rozumiesz,dlaczego nie wybrałam Ciebie?Ocknij się,porzuć wszystko i zacznij w końcu kochać,zanim stracisz kolejną szansę na miłość.
|
|
 |
|
Chciałabym, żeby ktoś poczuł to, co ja czuję, żeby ktoś zobaczył jak czasem ciężko być mną, jak straszne potrafią być moje dni i jak okropnie ciemne są moje noce. Chciałabym, żeby ktoś mógł chociaż na chwilę być mną, zobaczyć jak to jest. Ktoś mógłby na jakiś czas zamieszkać w moim świecie i poczuć to, co czuję każdego ranka, zobaczyć w sobie ten straszny ból i zmuszać się do tego, żeby nikomu go nie pokazać. Bo najgorzej jest, kiedy widzę ból w swoich oczach, na swoich ustach, na dłoniach, na twarzy, wszędzie. Chciałabym na chwilę oddać komuś to wszystko. Każdą nieprzespaną noc, każdy samotny dzień, którzy pusty oddech i wewnętrzny krzyk. Może byłabym w stanie nawet oddać komuś swoją duszę, na chwilę. Nie wiem tylko, czy ktokolwiek chciałby mnie od tego uwolnić, czy jest ktoś,kto może to wszystko ode mnie zabrać i sprawić,że przestanę się bać i przestanie mnie boleć wszystko, czego dotknę. Chciałabym pozbyć się swojego bólu, wyrzucić go z siebie i już nigdy więcej nie czuć./black-lips
|
|
 |
są takie dni kiedy chcę być sama, łapiesz? Jedyne na co mam ochotę to na wieczorny spacer.
|
|
 |
|
Też masz tak, że patrzysz na telefon i zastanawiasz się dlaczego on się nie odzywa? Nie odzywa się, bo nie chce, a może po prostu boi się po raz kolejny wchodzić w Twoje życie, niszcząc Ci wypracowaną rzeczywistość. Może tak samo jak Ty czeka na jakikolwiek ruch. Chociaż dużo ludzi mówi, że jakby mu zależało to odezwałby się pierwszy, to spójrz, Tobie zależy, ale jednak siedzisz cicho. I wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze? Najgorsze jest to, że wiele par przez to czekanie traci szansę na coś naprawdę pięknego. Jak myślisz, może warto zawalczyć? Przecież już nic nie tracisz. / napisana
|
|
 |
widząc Twoją dziewczynę chce podarować Ci bułkę do tego pasztetu.
|
|
 |
''Po raz pierwszy mam ochotę wziąć jakiś mocny klej i bez pytania przykleić się do Niego. Złączyć swoją dłoń splatając nasze palce, przycisnąć się do Jego klatki piersiowej. Spoić nas w jedną całość, której nikt nie będzie potrafił rozdzielić. Jestem desperatką, bo chciałabym mieć Go teraz przy sobie, w tej chwili i na każdy inny moment jaki będzie dane mi przeżyć. Boję się. Cholernie się boję, że kiedyś Go stracę.''
|
|
 |
Tak, masz rację. Miłości nie można traktować zbyt poważnie.
|
|
 |
A gdy tracimy przyjaciela, tracimy siebie. Tracimy nadzieję i wiarę w lepsze jutro.
|
|
 |
"To dziwne. Buzują we mnie słowa. Są zamknięte w moim wnętrzu jak w ściśle przykrytym garnku. Tyle tylko, że nie potrafię ułożyć ich we właściwym porządku. Krążą i wzlatują jak podstępne owady. Męczące, brzęczące i bezsensowne."
Craig Silvey "Jasper Jones"
|
|
 |
„Miłość nie rozkłada się po równo w związku. Nigdy nie jest pół na pół. To zawsze siedemdziesiąt do trzydziestu, lub sześćdziesiąt do czterdziestu. Ktoś zakochuje się pierwszy. Ktoś stawia drugą osobę na piedestale. Ktoś staje na głowie, by życie toczyło się gładko i przyjemnie, a partner po prostu załapuje się na ten wózek.”
Jodi Picoult "Deszczowa noc", fragm.
|
|
 |
|
Czasami drogi dwoje ludzi się rozchodzą, ale nie rozchodzą się ich serca. Błądzą bez siebie, próbują budować życie na nowo i zapełniają powstałą pustkę w klatce piersiowej znajomościami bez przyszłości. Może czasami nawet na kimś im zależy, ale w nocy, kiedy są szczerzy sami ze sobą dochodzą do wniosku, że to nie obok tej osoby chcą się budzić do końca swojego życia. Czasami ich wędrówka trwa kilka tygodni, miesięcy, a nawet lat, ale nie bój się. Jeśli to będzie Wam pisane, to w którymś momencie, tym najmniej spodziewanym, Wasze drogi znowu się zejdą i wtedy zrozumiesz, że masz już wszystko, bo odzyskałeś swoje serce./esperer
|
|
|
|