 |
Mam wrażenie ze jest Ciebie,coraz mniej.
|
|
 |
W sumie już nie czuje, że rozumiesz mnie. Mam już dosyć tych miejsc.
Tego, że muszę tkwić w tym, być tu.Nie tego chcę, to nie jestem ja.Nie tego chce.
|
|
 |
"Jeszcze wczoraj myślałem, że tylko Ty się liczysz, tylko Ciebie chce.
Mam już dosyć tej ciszy."
|
|
 |
Tęsknie za Twoim ciepłem i ciałem.
|
|
 |
"Wytykaliśmy sobie jakieś banały,
Ty chyba płakałaś a ja krzyczałem.."
|
|
 |
"Wszystkie myśli i uczucia, których nie masz gdzie pomieścić."
|
|
 |
"I nawet jeśli miałem rację to już poszłaś.
I nigdy się nie dowiem, bo nigdy cię nie spotkam."
|
|
 |
"W moim innym świecie jesteśmy blisko,ale tu bałem się, że mi pozwolisz spieprzyć wszystko.."
|
|
 |
"Może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz."
|
|
 |
siedziałam w domu, denerwując się dlaczego Go jeszcze nie ma. w końcu wrócił - zakrwawiony, a zarazem uśmiechnięty. wzięłam głęboki oddech, i udając, że wogóle nie jestem zła zapytałam co się stało. "no co? no poszła tuba, i tyle" - odpowiedział, śmiejąc się i udając do lodówki po piwo. "ale Mateusz.." - nie dokończyłam, bo przerwał mi. "oj nie pierdol, zadraśnięcie małe i tyle" - dopowiedział, nadal śmiejąc się jak popierdolony. stałam, przyglądając mu się, i zastanawiając jak może być tak głupi i cieszyć się z rozwalonej twarzy, gdy nagle przerwał moje myśli tekstem: "Mam Ci przypomnieć, jak wyłapałaś w pysk, i z rozwaloną wargą poszłaś na parkiet, mając kompletnie wyjebane?". otworzyłam szeroko oczy, po czym stwierdziłam, że to najwyższa pora na ewakuację, która choć trochę pomoże mi uciec od świadomości, że oboje jesteśmy tak samo popierdoleni. || kissmyshoes
|
|
 |
uwielbiam wbijać z Nim w kluby. kocham w Nim to, że jest tak bardzo luźny, i tak bardzo ma na wszystko wyjebane. uwielbiam, gdy podrywa laski dla beki, a ja ze stolika obserwuję, jak stroi te swoje durnowate miny. uwielbiam podchodzić z Nim do baru, i mieć świadomość, że szybko od niego nie odejdę. uwielbiam, gdy szepcze mi do ucha, że i tak w klubie zauważa tylko mnie. uwielbiam gdy razem wracamy do domu najebani - gdy zazwyczaj niesie mnie na barana, kończąc butelkę whiskey, a ja śpiewam mu Naszą ulubioną piosenkę, wymachując nogami jak pajac. kocham Go za wszystko, i jeszcze więcej - bo jest najlepszy, najwspanialszy i najbardziej mój, na zawsze. || kissmyshoes
|
|
|
|