 |
Iść bez ciebie znaczy iść w bezdroża gdzie nic, prócz pustych serc już nas nie spotka.
I płonący piach dotyka płuc, a do źródła tysiąc mil, wróć raz jeszcze.
|
|
 |
Chcesz to milcz, milczenie złotem jest, ja wiem. Nie mam nic, a ciszy nie potrafię znieść.
|
|
 |
A gdyby jeszcze dało się zawrócić, zdążyć na czas i móc... Słyszeć Cię znów – odbieraj, widzieć Cię znów – otwieraj. Widzę Cię tu – w płomieniach sięgam ust. I wszytko ma miarowy puls, ale miłości nie ma już.
|
|
 |
Bo nie ma cię tu, zmieniam się w chłód. Piję wstyd do dna, a każda cząstka mnie odrzuca tę myśl, że byłbyś tu przy mnie gdybyś chciał.
|
|
 |
Przeszywa mnie chłód Twych szorstkich słów. Przeszywa mnie chłód, co zwala z nóg.
|
|
 |
Muszę wiedzieć o czym myślisz, nawet kiedy milczysz.
|
|
 |
"(...) Gdzieś na koniec tych wszystkich drobiazgów miłość jest bliższa przyjaźni. Bo przyjaźń powoduje, że czekasz, że myślisz, że tęsknisz i chcesz rozmawiać, chcesz działać mimo wszystko… i tak samo, mimo wszystko możesz liczyć na tę druga osobę (...)" || Bez Fartuszka
|
|
 |
ponadto ty jesteś, a ciebie nikt mi nie zabroni
|
|
 |
I could have every single inch of your body pressed tight against mine and I'd still say "pull me closer".
|
|
 |
Może zadzwoniłbym do Ciebie z budki, mówiąc, że zależy mi na Tobie i jestem smutny.
|
|
 |
I'm original, your a motherfuckin' sample.
|
|
 |
You ain't 'bout shit, don't ever think we are the same.
|
|
|
|