 |
Przyjaźń poznaje się po tym, że nic nie może jej zawieść, a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszczyć.
|
|
 |
Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź.
|
|
 |
Nie słychać już nawet echa Twych słów. Odszedłeś cichutko wczesnym rankiem. Twój zapach tylko pozostał i nieumyta filiżanka. Nie mogłam się nawet pożegnać. Pozostawiłeś mnie zimną i nie mogącą złapać powietrza. Zabrałeś moje serce i odszedłeś...
|
|
 |
Że nie odpuszczam, że gdy on odpala w sobie skurwiela, ja staje do walki, a nie pakuje rzeczy i uciekam na mamusi. Że gdy przesadzi, strzelam go w pysk aż siada na dupie i nie pozwalam sobą pomiatać. Mam przywileje, które powodują, że poprzednie dostają szału, bo dominował je zupełnie, a ja pojawiam sie, mówię co jest pięć i on pozwala mi decydować. Mogę więcej, niż tamte, bo on przy mnie ma wiecej niż przy nich wszystkich razem wziętych. Mam to wszystko, bo niczego nie chce, nie oczekuję, nie wymagam. A on sam z siebie daje mi wszystko, poświęca czas, rozpieszcza, dba i chroni. Posiadam przywileje, miejsce w jego sercu, miano narzeczonej i satysfakcję, że przywileje miałam na długo przed tym jak zaczął sie nasz związek. Że od poznania, przez przyjaźń po miłość, od początku hylam wyjatkowo usytuowana u niego. /bm cz.2
|
|
 |
Mam przywileje, których poprzednie nie miały. Nie ze względu na chuj wie co, sex, urodę czy jakieś pierdolety. Mam te przywileje, bo zobaczył, że przy mnie, że ja, nie jestem tylko babą, kolejną czy nawet by ostatnią kobietą w jego życiu, ale ze jestem kobietą, która da mu żyć, ze pozwolę mu być sobą, będąc jednocześnie ze mną. Że nie oczekuję, że zawsze będzie na każde moje skinienie, że nie powiem nigdy, że ma czegoś nie robić, że nie będę zarabiać mu iść najebac się z kumplami, że gdy zadzwoni o 5 rano i powie pijany jak pks, że mam go odebrać to pojadę, przywiozę, położę do łóżka i będę się świetnie przy tym bawić, bo będzie bełkotał głupoty. Że nie będę robić wyrzutów, że kolejną noc pracuje a nie siedzi ze mną na kanapie. Że nie potrzebuję wycieczek, pieniędzy i nie wymagam gruszek na wierzbie. Że jestem silna, odważna i potrafię sobie radzić w każdej sytuacji, a on może na mnie liczyć zawsze. Że jestem zupełnie inna niż wcześniejsze/bm cz.1
|
|
 |
Pomyśl, jaki świat byłby piękny, gdyby ludzie spotykali się w odpowiednich momentach życia. A nie o parę lat i zdarzeń za późno, za wcześnie. Gdyby mówili to, o czym tak zaciekle milczą. Ile nocy byłoby przespanych, ile serc nie aż tak pustych. / Olga Wojciechowska "Listy niczyje"
|
|
 |
To takie dziwne jak długo można rozmyślać o osobie, która pojawiła się w naszym życiu z nikąd i była w nim obecna tylko przez kilka tygodni.. to nierealne, że myślę o nim dłużej niż o osobach, które w moim życiu były przez kilka lat.. / kalusx3
|
|
 |
Dziś Cię nie ma. Nie zauważam Twojej obecności. Uśmiechu. Dotyku. Delikatności Twoich ust. Dziś jestem żywym przykładem, że chyba można żyć bez powietrza. / ukradnijmnie
|
|
 |
Chciałabym tak bardzo móc Cię kochać. Tak zwyczajnie, nie ukrycie, nie idealnie - po prostu. /ukradnijmnie
|
|
 |
Nie wiem gdzie jesteś i co teraz robisz. Nie było Cię w,, naszych" miejscach. Mam nadzieję, że chociaż trochę lepiej znosisz tą sytuację niz ja i jednak choć trochę wierzysz, że to może się kiedyś powtórzyć. Tak mocno mi Ciebie brakuje. / ukradnijmnie
|
|
 |
Bardzo nie lubię, gdy ktoś próbuje grzebać w mojej przeszłości, gdy ktoś wypytuje innych kim jestem, co robiłam, jakie było czy jest moje życie. Zaspokoje tą ciekawość, chętnie. Ale przyjdź i zapytaj mnie. Nie moich znajomych, sąsiadów, przyjaciół. Nie dowiesz się niczego, tam nie będzie opowieści. Jedyne co otrzymasz w odpowiedzi to tylko to, że nie mają teraz czasu, albo że jestem czystym złem i lepiej o mnie nie pytać i nie wiedzieć. Nikt nie chce o mnie mówić, między sobą tak, ale obcym nie dadzą żadnej odpowiedzi, nie chcą i nie potrafią o mnie opowiadać. Chcesz mnie poznać? Zapytaj u źródła, strumyczki będą szeptać, ale nie opowiedzą żadnej historii. Ze strachu przed wyschnięciem. /bm
|
|
 |
Mój chłopak boi sie duchów. Oglądaliśmy paranormal. Wzięłam kawałek sznurka i Przywiazązałam do lampki nocnej stojacej na komodzie, leżymy obok na kanapie, przełożyłam rękę żeby go przytulić, pociągnęłam za sznurek, lampka spadła, on ze strachu prawie narobił w gacie.. Od 10minut jest obrażony 😂😂😂😂 /Bmka taka okrutna 😀😂😂
|
|
|
|