|
Miało nigdy nie być tego momentu.
|
|
|
przeżywamy, bo boli tak, że się nie da oddychać.
|
|
|
Wszystko mnie boli. Gdziebyś mnie nie dotknął, to mnie boli. Gdziebyś nie strzelił, to trafisz mnie.
|
|
|
To wiem, to już nie miłość, tylko wspomnienia.
|
|
|
W całej próbie życia od nowa jest jeden, dość poważny i znaczący problem. Mianowicie - człowiek nigdy nie potrafi całkowicie zapomnieć. Wystarczą ułamki sekund, aby wspomnienia powróciły. Przypadkowe spotkanie niewłaściwej osoby, przypadkowe zajście w niewłaściwe miejsce, przypadkowe usłyszenie tamtej niewłaściwej piosenki. Wszystko jest kwestią przypadku, który nachodzi nas w sekundę, a kruszy duszę na kolejne mordercze godziny.
|
|
|
Nie próbuje Go usprawiedliwiać, ja naprawdę myślę, że kochał mnie tak bardzo, że to Go przerosło. No powiedz, przewyższyła Cię świadomość, że jeszcze kilka tygodni a trudno będzie Ci oddychać gdy mnie nie będzie w pobliżu, prawda?
|
|
|
nigdy niczego nie żałuję, ale nie zawsze było warto.
|
|
|
I mogę myśleć, że wcale nie obchodzi mnie to, że się nie odzywasz. Że wcale nie rusza mnie to, że nie mówisz, że kochasz. Że wcale nie robi na mnie wrażenia Twoja ostatnia obojętność. Ale i tak robi. I tak obchodzi. I tak mnie to rusza.
|
|
|
Najważniejsze to znaleźć kogoś, kto Cię pokocha taką jaką naprawdę jesteś. Na wozie i pod wozem. Cudną i szpetną. Zadbaną i w łachmanach. Z kimś takim warto zostać na całe życie.
|
|
|
Jeśli chcesz żeby ktoś Cię pokochał, to musisz pozwolić by się Tobą zaopiekował.
|
|
|
Zawsze nade wszystko drażniły mnie pytania typu: "czy mogę?" Czy mogę wejść? Czy mogę wyjść? Otworzyć okno? Zamknąć drzwi? Czy mogę to tu zostawić? Czy mogę z tobą porozmawiać? Przytulić cię? Pocałować? Czy mogę? Czy mogę?
Rany - myślę zawsze. - Po prostu to zrób. Wejdź. Zostaw. Mów. Najwyżej zrobisz przeciąg, palniesz gafę, zostaniesz skrzyczany, skrytykowany lub wyproszony, w najgorszym przypadku dostaniesz po twarzy, ale, na miłość boską, nie pytaj się mnie o każdy swój krok. Z pewnością siebie jest ci bardziej do twarzy.
|
|
|
Myślę, że najtrudniej jest mówić o najważniejszych rzeczach.
Wstydzimy się ich, gdyż słowa umniejszają je.
Sprawiają, że to, co w naszej głowie wydawało się
wielkie i wspaniałe, po wypowiedzeniu staje się okrutnie zwyczajne.
|
|
|
|