 |
gardzisz - więc odejdź
nie truj dłużej swą głupotą
i żyj w zaślepieniu wyższości
nawet do końca
idioto.
|
|
 |
cisza. długo jeszcze? od nadmiaru nieszczęść
pękam, jak wielkanocna (pisanka) jestem
taka krucha, jak skorupka jajka.
|
|
 |
Uwielbiałam
spoglądać na Twoje
zachałane i nienasycone usta
wędrujące po odkrytych ramionach.
|
|
 |
Czasem są dni takie szare ponure chmurne
gdy problemów na głowie jest więcej niż
kropli deszczu za oknem.
|
|
 |
ja oznajmiam,
ty przecinasz
jest o czym myśleć.
|
|
 |
Pragnę, aby coś dla ciebie zrobić,
wyjmować pestki z czereśni, nie niszcząc
owocu, szeptać: "Serduszko".
|
|
 |
Takt polega na tym, że wiesz jak daleko możesz posunąć się za daleko.
|
|
 |
Oto paradoks straty: jak coś, czego już nie ma, tak bardzo może nam ciążyć?
|
|
 |
ya no puedo mas - już nie mogę dłużej
|
|
 |
wiedz że, jeśli chciałabyś się do mnie odezwać, to po prostu tego nie rób!
|
|
 |
wybaczyłam Ci, ale się do mnie nie odzywaj!
|
|
|
|