Kiedyś powietrze miało inny smak i zapach,
a w wakacje czuć było czar prawdziwego lata,
wagary, pierwszy papieros, piękne momenty,
każdy dzień był nowym dniem, człowiek nie martwił się o następny.
nie mam pojęcia co mam założyć dzisiaj na 'impreze' w mieście. coś w rodzaju pikniku, kabarety i Maryla Rodowicz będzie. :D jakieś konkretne pomysły? :)