 |
Największy ból, gdy ktoś bliski zawodzi
|
|
 |
Kto milczy mądrze, ten nie gada głupot
|
|
 |
kilka razy byłeś blisko, ale tylko, by popatrzeć, dziś nie pytam już gdzie jesteś, bo sama nie wiem czy to ważne
|
|
 |
nie spotkałem Cię tu jeszcze, choć słyszałem jakieś plotki, takich jak ja masz tu setkę, każdy pyta jak nie zwątpić
|
|
 |
stałem na gzymsie, prosząc Chryste, zabij we mnie ból, nie chciałem istnieć, po co istnieć dla tych kilku słów? to, co najbliższe poszło w pizde, biznes wrócił znów, kurz spada, spalam buch, myślę: jest nieźle
|
|
 |
i nie ma ciebie znów, żyłem by się zniszczyć, młody bóg ulic, pieprzył wszystko i wszystkich
|
|
 |
silni jak nigdy, wkurwieni jak zwykle, nasza prawda ponad każdą, nasz upadek nie twój biznes :)
|
|
 |
zwykle zdzieram gardło i wstaję lewą nogą, chuj, tak wypadło, żyję w zgodzie ze sobą, ja nie jestem Tobą i Ty nigdy mną nie będziesz, ja daję Ci słowo, chociaż pewnie nawet nie chcesz, ja żyję normalnie uwierz, w sumie to bezsens
|
|
 |
wczorajsza wódka spływa po mnie jak dzisiejszy deszcz, siada mi trzustka, a miałem ustać, ale wiesz jak jest
|
|
 |
ten mały cwaniak jest mi tak cholernie bliski, zawładnął moim sercem, duszą i rozumem, zrobił ze mną coś, czego dziś pojąć nie umiem, jak mogłam ja - dojrzała tak się omotać?
|
|
 |
żyje na krawędzi i nie jesteś świadoma, że moim małym światem wciąż rządzi kaloria, pozornie nieważna mala kaloria miłości, całe życie je przeliczam, bo trzeba być ostrożnym;)
|
|
 |
w sumie nie chce wiele tylko potrzymaj mi glowe gdy znow wyrzygam milosc by zapomniec o Tobie
|
|
|
|