 |
Dziękuje, że pokazałeś mi jak bardzo ludzie potrafią kłamać i jak strasznie byłam naiwna..
|
|
 |
Wiem, że nadal kocha. wiem to , bo nie znalazł sobie innej. wiem to , bo ciągle mi to powtarza. bo pisze i próbuje dzwonić by znów wyrazić mi swoje uczucie. wiem też, że ja Go kocham. I może jestem głupią i naiwną małolatą , ale nikogo nigdy nie kochałam bardziej .
|
|
 |
Pożegnaliśmy się. Swoim pocałunkiem zapieczętował swoją miłość do mnie. Obiecał, że niedługo zobaczymy się znowu i nie wypuści mnie z ramion . Wtedy widziałam go po raz ostatni .
|
|
 |
Chcę go ściskać i trzymać w objęciach , bo żyjąc by umrzeć , chcę umierać ze szczęścia .
|
|
 |
Są takie rzeczy, które wolałbyś, żeby nigdy się nie wydarzyły, ale musisz je zaakceptować. Rzeczy, których nie chcesz znać, ale musisz się ich uczyć. I są tacy ludzie, bez których nie możesz żyć, ale czasem musisz pozwolić im odejść.
|
|
 |
Wakacyjne wspomnienia? Ja nic kurwa nie pamiętam! / cogdybynierap
|
|
 |
I za każdym razem, gdy całuje innego i tak potrafię myśleć tylko o Tobie. / cogdybynierap
|
|
 |
Po wielu próbach w końcu udaje Ci się trafić kluczem do zamka, otwierasz drzwi, szybko udajesz się do łazienki. Przemywasz kilka razy twarz zimną wodą, ale to nic nie daje, nadal nie ochłonęłaś. Rozbierasz się, kładziesz do łóżka. Tam odczuwasz tylko straszny helikopter, nic więcej. I nagle przypominasz sobie dlaczego to wszystko robisz, dlaczego upijasz się do nieprzytomności. To znów wraca, ta cała masa wspomnień znów uderza i to ze zdwojoną siłą. Analizujesz każdą wspólnie spędzoną chwilę i zastanawiasz się dlaczego teraz alkohol Ci go zastępuje. Znajome, nie? /cogdybynierap
|
|
 |
Chcę spojrzeć w twoje oczy, jak to grzech niech spłonę. --- Bonson
|
|
 |
mówisz, że zrobisz dla mnie wszystko? że jesteś w stanie dokonać wielu rzeczy by być przy mnie? nie pierdol. oddasz za mnie życie? nigdy. stchórzysz. zostawisz dla mnie rodzinę, jeśli będzie taka potrzeba? nigdy. więc proszę Cię, nie obiecuj czegoś, czego nie jesteś w stanie dokonać. dla mnie 'wszystko' to wielkie słowo. wielkie, i nieosiągalne. / veriolla
|
|
 |
wracałam z siłowni,gdy na horyznocie pojawiła się moja odwieczna rywalka - od dawna już zakochana w Damianie dziunia. uśmiechnęła się fałszywie, po czym podeszła do mnie z tekstem:'oj,coś wyglądasz na zmęczoną'. zmierzyłam Ją z góry na dół, po czym z jakże udawanym uśmiechem odpowiedziałam:'no widzisz, ja przynajmiej ruszam dupę na siłownię'. skrzywiła się, dodając: 'szkoda,że nie masz fejsbuka, bo aż chce się kliknąć "lubię to" na Twój status wolny'. ciśnienie podeszło mi do góry,ale nie dawałam tego po sobie poznać. 'no widzisz,szkoda. z chęcią zgłosiłabym naruszenie na Twoim profilu-bo krzywym ryjem straszysz w sieci' - powiedziałam, uśmiechając się, i przechodząc na drugą stronę ulicy, a na sobie czując Jej jakże wkurwiony wzrok, który błagał by jebło mnie w tym momencie auto. choćbym była na innej planecie - nigdy nie wygra ze mną wojny o Niego. za marny z Niej pionek. || kissmyshoes
|
|
 |
Każdy ma jakieś miejsce, w którym oddycha mu się najlepiej.
|
|
|
|