 |
Mamo. Patrzę w lustro i widzę jak dorosłem. Zamykam oczy i widzę jak ubrany w mały garniaczek stałem przed lustrem z Tobą. Trzymałaś mnie za ramię i wzruszona mówiłaś, że wyrosłem Ci na mądrego chłopca. Miałem chwilę potem odebrać nagrodę za wygrany konkurs, konkurs, który wygrałem dla Ciebie, jak każdy inny. Otwieram oczy, dziś Ciebie nie ma. Dziś też mam garnitur, ale urosłem, mam zarost i przybyło mi trochę muskulatury. Nie uśmiecham się już jak wtedy i nie mam tej dłoni, tak ważnej. Nie wiem czy dziś jesteś wzruszona i dumna. Nie wiem czy wg Ciebie teraz wyrosłem na mądrego faceta. Wiem tylko tyle, że bardzo Cię kocham i tęsknię. Tęsknię tak, że co sekundę pęka mi serce, coraz bardziej, coraz mocniej, coraz boleśniej. Z przepaści, które tworzą się w sercu sączy się krew i ma upływ we łzach na policzkach. Muszę być twardy jak chuj. Muszę stać twardo i nie upadać, żeby nie zawieźć.Wycieram oznaki zwątpienia z policzek i kroczę dalej, choć może następny krok będzie skokiem w przepaść.
|
|
 |
Kobiety mówią prawdziwiej, trafniej: ich usta znajdują się bliżej serca.
|
|
 |
Piękna kobieta posiada tyle rozumu, że można jej wszystko powiedzieć i o niczym z nią nie rozmawiać.
|
|
 |
Im ładniejsza kobieta, tym mniej pewnie czuje się mężczyzna.
|
|
 |
Tym, co mężczyzna ceni u kobiety, która mu się długo opierała, nie jest jej cnotliwość, lecz jego własny upór.
|
|
 |
Kobiety, z którymi rozmawia się najmniej, są najlepsze.
|
|
 |
Mężczyzna umiera ze zmęczenia, kobieta - ze zmartwienia.
|
|
 |
Kobiety rzadko przebaczają temu, kto forsuje okazję, ale nigdy temu, kto pomija sposobność.
|
|
 |
Wiem na kogo mogę liczyć i na kim polegać, z kim toasty wznosić i sukcesy oblewać, z kim mogę rozmawiać, a na kogo uważać, by pewnych sytuacji nie powtarzać...
|
|
 |
Przeważnie zachowuję się poważnie. Przeważnie nikogo nie drażnię, przeważnie słucham rad uważnie. Przeważnie nie czuję się odważnie, przeważnie widać to po mnie wyraźnie. Otoczenie nie działa na mnie zakaźnie - poprzez wyobraźnię kreuję własne ja.
|
|
 |
Spróbuj dać im palec - kto jest kto przekonasz się doskonale. Hipokryci, dla mnie daremnie ukryci. Ich dewizy; szydercze oczka, uśmiech Mona Lisy. W głowach schizy.
|
|
 |
Chciałem powiedzieć, ale nie było okazji. Teraz już nie powiem, bo to głupio zabrzmi, ta. Co z tego, że nie znamy się wcale? Ja stoję i mam te same wady, co miałem
|
|
|
|