 |
Ja już nie wiem, co jest ważne, z czym powinnam dać sobie spokój.
|
|
 |
Nawet jesli jesteś aniołem i tak znajdzie się ktoś, komu przeszkadza szelest Twoich skrzydeł
|
|
 |
Towarzyszu podróży, zbudowałeś byt swój zasklepiając, jak termit, wyloty ku światłu i zwinąłeś się w kłębek w kokonie nawyków, w dławiącym rytuale codziennego życia. I choć przyprawia Cię on co dzień o szaleństwo, mozolnie wzniosłeś szaniec z tego rytuału przeciw wichrom, przypływom, gwiazdom i uczuciu. Dość trudu Cię kosztuje, by co dnia zapomnieć swej kondycji człowieka. Teraz glina, z której zostałeś utworzony wyschła i stwardniała. Nikt już się nie dobudzi w Tobie astronoma, muzyka, altruisty, poety, człowieka, którzy zamieszkiwali może Ciebie kiedyś."
|
|
 |
Nie chciałam umrzeć, jedynie prowokowałam śmierć. Nie otrułam się. Bóg umiera, jeśli go nie kochamy, ale ja nie umarłam, choć nikt mnie nie kochał.
|
|
 |
Na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę.
|
|
 |
Znasz na bank kogoś, z kim chwilę trwają zbyt krótko, że nawet całe życie to za mało.
|
|
 |
po raz pierwszy od wielu miesięcy ktoś patrzył na nią , nie jak na przedmiot , nie jak na piękną kobietę , lecz w sposób nieuchwytny , jakby przenikał na wskroś jej duszę , jej strach , jej kruchość , jej niezdolność do walki ze światem nad którym pozornie dominowała , choć tak naprawdę niczego o nim nie wiedziała ...
|
|
 |
Nigdy nie chciała go stracić. Robiła wszystko, żeby zatrzymać go przy sobie. Była skłonna dać mu cały świat, chociaż nie należał do niej. Bardzo go kochała. Może nawet wciąż go kocha. -... I czeka? - Czeka. Zakochana dziewczyna zazwyczaj ma w głowie zakodowane, że kiedy odchodzi od niej największy skarb, nie szuka innego, tylko bezczynnie czeka na jego powrót. - ... Znam ją? - Właśnie jej słuchasz. - Dlaczego mówisz w 3 osobie? - ... to pozwala mi zachować dystans. Czuję, jakbym to nie była ja. Jakbym to nie ja to przeżyła. Jakby nie mnie opuściła nadzieja. Jakbym nie ja czekała. I nawet zaczynam wtedy myśleć o sobie "kolejna nieszczęśliwie zakochana" ...
|
|
 |
Przestań - szepnął. Nie płacz. Ale oczywiście zapłakała. Musiała.
|
|
 |
Wyciągały się przed nią bruzdy zroszone, sypiąc perłami poranka
|
|
 |
Dobrze wiesz, że możesz ze mną zrobić co tylko chcesz.
|
|
 |
dotykamy się gorącymi duszami, niegrzecznymi umysłami.
|
|
|
|