 |
|
nie mogłam liczyć, na nikogo poza sobą. nadszedł moment, kiedy zawiodłam się nawet na samej sobie.
|
|
 |
|
złapałam tego durnego, wiecznego doła. miałam ochotę wziąć żyletką i zacząć się ciąć. wiem obiecywałam tyle razy, że sobie odpuszczę, ale to było silniejsze. po prostu nie patrząc na żyły rysowałam na nich krzyż i wykonałam kolejną ranę, którą za kilka miesięcy znienawidzę. stanie się ona moim wrogiem, jak pozostałe, ale to nie moja wina, że moje życie nie jest idealne.
|
|
 |
|
czasami mam dosyć. czasami mam ochotę rzucić to wszystko i wyjść i nie wracać. nie wracać do tej chorej rzeczywistości, chorych ludzi i niekończących się problemów. to zwykłe gówno, nie życie. [breakingfuck]
|
|
 |
|
jest taka osoba, której nikt nie zastąpi. może nie jest ideałem, ale jest tylko jedna jedyna na całym świecie.
|
|
 |
|
i lubię na zaparowanych oknach w autobusie pisać, jak bardzo Cię kocham.
|
|
 |
|
jaram się. czym? Twoją obecnością, tym jakie miejsce zajmujesz w moim życiu.
|
|
 |
|
nie umiem tego opisać słowami. może moje serce by umiało, bo ja jeszcze nie. On po prostu jest, więc nie potrzebuję niczego innego.
|
|
 |
|
jest moim powietrzem. możesz znaleźć Go, w każdym biciu mojego serca.
|
|
 |
|
znasz mnie . powinieneś wiedzieć że nie oddam Cię tak łatwo .
|
|
 |
|
ej koleżko , carpediem . ;-*
|
|
 |
|
Nie muszę być nice, pierdole lans.
|
|
 |
|
Czasem daje ludziom opcje bycia cholernie blisko. Jeżeli jesteś jednym z nich, nie spieprz tego.
|
|
|
|