 |
|
widocznie pokochałam go za to jaki ból mi sprawiał. za nic innego nie można było go kochać.
|
|
 |
|
zbyt późno by zostać, zbyt wcześnie by mówić, że jest dobrze.
|
|
 |
|
rozpaczliwie potrzebuję czułości, ewentualnie może być wódka.
|
|
 |
|
musisz tu zostać, żeby zrozumieć, że tutaj żyć po prostu trzeba umieć.
|
|
 |
|
nie zmieniłam się. wciąż umiem dziękować, wkurzać i przepraszać.
|
|
 |
|
uparcie trzymam skrawek ciebie, nie bacząc, że reszta należy do niej.
|
|
 |
|
usiadł przed nią i układając dłoń na jej policzku uśmiechał się delikatnie. wzrokiem przeszywał jej drobne, bezbronne ciało. jednym gestem sprawił, że ponownie go pokochała. bezgranicznie tak już na amen.
|
|
 |
|
miłość, nie orgazm. to, że głośniej jęczy nie znaczy, że jest lepsza.
|
|
 |
|
nagle wszystko zaczęło uciekać w cień, otwieram oczy, to był tylko piękny sen.
|
|
 |
|
sentyment pozostanie. uczucie niekoniecznie.
|
|
 |
|
jeden sprzedaje nienawiść, drugi kupuje miłość.
|
|
 |
|
zachowujesz się jak pięciolatek, a tak cholernie mnie tym urzekasz.
|
|
|
|