 |
Wtedy zrozumiałam jak to jest, kiedy jedno spojrzenie może zmienić życie. Zakochałam się w Twoich uśmiechniętych oczach. Zakochałam się w Tobie. Przypadkowe przeznaczenie.
|
|
 |
A mimo wszystko wciąż mam nadzieję , pieprzoną nadzieję , że kiedyś popatrzymy sobie w oczy , pocałujemy się i będzie tak cudownie , że aż nierealnie .
|
|
 |
Czasami chciałabym być kimś innym. Czasami chciałabym być wredną, zimną suką dlatego, że może wtedy nic bym nie czuła. Na niczym by mi nie zależało, do niczego bym się nie przywiązywała.
|
|
 |
wymiękam jak pojawia sie okienko z jego imieniem w lewym dolnym rogu...
|
|
 |
-Czemu się tak na mnie patrzysz jak przechodzisz obok? przecież rozstaliśmy się... -Bo mówiłeś, że jak odejdę to nie będziesz mógł żyć... A wciąż żyjesz.
|
|
 |
Jej ciało bezwładnie padło na ziemię i zostało dokładnie pokryte cieniem.
|
|
 |
Czekanie sprawia ból. Zapomnienie sprawia ból. Lecz nie móc podjąć żadnej decyzji jest najdotkliwszym cierpieniem
|
|
 |
skaleczyłam się w serce. pocałujesz?
|
|
 |
Życie pisze, czasami niezrozumiałe scenariusze.
|
|
 |
Stała teraz sama pośrodku ulicy czując jak deszcz, doszczętnie zmywa z jej twarzy resztki tuszu do rzęs. Stała tak od dłuższego czasu, patrząc w jego okno. Widziała jego, całującego inną. Zawsze mówił, że nie lubi niespodzianek, ale myślała, że ucieszy się, gdy przyjdzie do niego wieczorem z butelką wina w tej cudownej czerwonej sukience, którą tak bardzo lubił. Niestety, widocznie ona miała lepsze wino i lepszą sukienkę./callrecording
|
|
 |
Nienawidzę Cię za wszystko. Za to że dałeś mi tą cholerną nadzieje z której i tak nic nie wyszło. Za nieprzespane noce i litry połykanych łez. Nienawidzę Cię za wiele rzeczy a przede wszystkim za to że mimo tego jak doskonale Cię znam wciąż Cię kocham czując się z tym żałośnie.
|
|
 |
To nie tak , że się poddałam. Po prostu daję spokój, bo to nie ma żadnego sensu, a niedługo nie będzie miało znaczenia.
|
|
|
|